Dziewczyna Durowa twierdzi, że ze względu na jego areszt straciła dziecko.
Założyciel Telegramu Paweł Durow opublikował post na swoim profilu na Facebooku, w którym opowiedział o wydarzeniach podczas jego zatrzymania w Paryżu. Okazało się, że towarzyszyła mu Julia Wawiłowa, która dowiedziała się o swojej ciąży, ale potem, w październiku, straciła dziecko. Zostawił ją po trzech godzinach zatrzymania, ale zabrali jej telefony. Później okazało się, że Durowowi grozi do 20 lat więzienia.
Wawiłova nie mogła uzyskać dostępu do swoich kont z powodu braku urządzeń elektronicznych. Durow opowiedział również o presji, jaka była na Wawiłową, insynuacjach o jej związkach ze służbami obcymi i o tym, że to właśnie jej posty skłoniły policję do spotkania go na lotnisku.
Policja zaproponowała Wawiłowej przyjście na przesłuchanie, ale lekarz zalecił jej powstrzymanie się z powodu stresu i wczesnej ciąży. Po uwolnieniu Durowa, przypomniał, że cieszył się Paryżem z swoją ciężarną dziewczyną. Jednak 4 października Wawiłova dowiedziała się o stracie dziecka i przeszła operację.
Durow poinformował również, że podczas jego aresztowania na Wawiłowę wywierano ogromną presję. Po zatrzymaniu postawiono mu zarzuty w sześciu punktach, w tym administrowanie platformą online do przeprowadzania nielegalnych transakcji, pranie brudnych pieniędzy i świadczenie nielegalnych usług kryptograficznych.
Obecnie Telegram współpracuje ze śledztwem, odpowiadając na wnioski organów ścigania. Również ujawniono, że matce trójki dzieci Durowa, Irinie Bałgar, postawiono ultimatum, aby przeprowadziła się do ZEA, ale gdy odmówiła, Durow zaprzestał jej finansowego wsparcia.
Czytaj także
- „Szczególni goście”. Załużny opowiedział, z kim spontanicznie spotkał się w Londynie
- W Zakarpaciu policja zatrzymała mężczyznę, który strzelał w pobliżu budynku TCK
- Siły Powietrzne będą informować o alarmach w Viber
- Oficer ZSU, dowódca plutonu czołgów. Przypomnijmy Danila Bożenko
- Rząd Iranu otworzy szpital psychiatryczny dla kobiet, które postanowiły nie nosić hidżabu
- W porcie w Niderlandach, wśród bananów z Ekwadoru, znaleziono ponad 700 kg kokainy