Eksperci wyjaśniają, dlaczego Europa boi się skonfiskować aktywa Rosji na rzecz Ukrainy.


Liderzy europejscy wciąż napotykają trudności w udzielaniu rzeczywistej pomocy wojskowej Ukrainie oraz modernizacji swoich armii, mimo licznych deklaracji o potrzebie wzmocnienia zdolności obronnych.
Media zachodnie zwracają uwagę na opóźnienia w podejmowaniu decyzji oraz ostrożność w wykorzystaniu zamrożonych rosyjskich aktywów, które, jak wiadomo, są głównym źródłem finansowania obrony Ukrainy i jej odbudowy po wojnie.
Parlament Europejski poparł rezolucję w sprawie konfiskaty aktywów Banku Centralnego Rosji na 'obronę i rekonstrukcję Ukrainy', ale kwestie prawne pozostają nierozwiązane. Członkowie UE wciąż dyskutują, czy zajęcie rosyjskich funduszy nie spowoduje niebezpiecznych konsekwencji dla przyszłych inwestycji w regionie.
Opóźnienia Europy częściowo wyjaśnia brak historycznych przykładów takich działań oraz obawy przed utratą wizerunku strefy prawnej.
Francuscy deputowani przyjęli rezolucję wzywającą rząd do wykorzystania aktywów Rosji nie tylko na zabezpieczenie kredytów, ale także bezpośrednio na wsparcie Ukrainy. Jednak rząd Francji, podobnie jak wiele innych krajów europejskich, na razie podchodzi do tego kroku z ostrożnością. Podobne działania zostały już wprowadzone w USA i Kanadzie.
W Brukseli liderzy UE starają się uzgodnić plan nowej pożyczki obronnej w wysokości 150 miliardów euro na inwestycje w produkcję broni w ramach Unii Europejskiej. Jednak nie wszystkie kraje są gotowe popierać tę inicjatywę. Na przykład Hiszpania domaga się rozszerzenia definicji 'obrony', aby wykorzystać fundusze nie tylko na obronę, ale także w walce z kryzysem migracyjnym.
Sytuację komplikuje również dyplomatyczny impas w relacjach USA, UE i Ukrainy. Po oświadczeniu Donalda Trumpa o gotowości Putina do zakończenia wojny, europejscy liderzy podkreślają, że nie powinno być rozmów 'o Ukrainie bez Ukrainy', ale w rzeczywistości są wykluczeni z negocjacji. USA i Ukraina zgodziły się na krótkoterminowe zawieszenie broni, które ostatecznie nie powiodło się z powodu odmowy Moskwy. Putin postawił warunki, które Kijów i Zachód uważają za nieakceptowalne, a po rozmowach z Trumpem nasilił rakietowe i dronowe ataki na ukraińskie miasta.
Na tle tych wydarzeń USA stopniowo ograniczają swoją obecność w międzynarodowych grupach monitorujących przestrzeganie sankcji przeciwko Rosji. Waszyngton niemal nie uczestniczy w grupach roboczych, które zajmują się ograniczaniem dostępu Moskwy do technologii do produkcji broni oraz kontrolą cen rosyjskiej ropy naftowej.
Chociaż Trump zapowiadał gotowość do zaostrzenia sankcji, jeśli Rosja nie zgodzi się na negocjacje, europejscy liderzy nie dostrzegają przygotowań Kremla do poważnych rozmów. Prezydent Francji Emmanuel Macron stara się stworzyć 'koalicję ochotników', która w przyszłości mogłaby stworzyć siły pokojowe na Ukrainie, ale na razie nie ma konkretnych decyzji.
Kluczowe pytanie dla Europy brzmi, czy państwa UE będą miały możliwość skonfiskowania rosyjskich aktywów przed podpisaniem traktatu pokojowego. Większość ekspertów uważa, że sama Moskwa nigdy nie wypłaci odszkodowania dobrowolnie. Dlatego przyszłe finansowanie obrony Ukrainy i odszkodowań za zniszczenia bezpośrednio zależy od determinacji Europy w odblokowaniu rosyjskich aktywów już teraz.
Czytaj także
- Preferencyjna hipoteka: jak przesiedleńcy mogą złożyć wniosek przez portal Działaj
- Projekty Banku Światowego: jaką pomoc otrzymało 20 mln Ukraińców
- Rosja modernizuje drony kamikaze przy użyciu chińskich antyten
- Eutanazja w Holandii: statystyki pokazują znaczny wzrost
- Okupanci ponownie atakują Pokrowsk po chwilowym uspokojeniu
- Rosja złożyła pierwsze oświadczenia po negocjacjach w Er-Rijadzie