Harris i Trump rywalizują o wyborców w siedmiu kluczowych stanach - media.
Wiceprezydent Kamala Harris i były prezydent Donald Trump mają kilka ścieżek do zwycięstwa w swoich próbach zdobycia 270 głosów elektorów.
Kandydaci koncentrują się na siedmiu kluczowych stanach, które prawdopodobnie określą, kto zostanie prezydentem w listopadzie, informuje The Hill.
Zgodnie z publikacją, jeśli Harris zdobędzie stany z Teksasu Rust Belt - Pensylwanię, Michigan i Wisconsin, a Trump zdobędzie stany z Corazón del Sol - Nevadę, Arizonę, Georgię i Karolinę Północną, Harris wygra z minimalną liczbą 270 głosów elektorów, w porównaniu z 268 dla Trumpa.
Najbardziej optymistycznym scenariuszem dla demokratów, który zdecydowanie wydaje się osiągalny dla Harrisa, jest wygranie stanów, które prezydent Biden zdobył cztery lata temu, oraz dodanie kolejnego, gdzie mu się nie powiodło: Karolinę Północną.
Sondaże wydają się wskazywać, że jest to przynajmniej możliwe, ponieważ Harris albo minimalnie prowadzi, albo jest w zasięgu ręki we wszystkich siedmiu stanach. To znaczne polepszenie w porównaniu z wynikami Bidena pod koniec jego kandydatury, kiedy wydawało się, że odstawał, zwłaszcza w Corazón del Sol.
Jeśli wygra we wszystkich siedmiu stanach, Harris zdobędzie 319 głosów elektorów, najwięcej dla kandydata na prezydenta od czasu zwycięstwa wówczas prezydenta Obamy w reelekcji w 2012 roku. Trump będzie mieć ładnie mniejsze - 219.
I szanse są na korzyść tego, że przynajmniej jeden stan będzie miał inny wynik w porównaniu z poprzednimi wyborami. Te same stany nigdy nie głosowały dwa razy z rzędu na tę samą partię w historii USA, chociaż w tym roku taka sytuacja wydaje się nieco bardziej prawdopodobna niż w innych latach.
Najbardziej kluczowy dla szans kandydatów i decydującym momentem wyborów jest stan Pensylwania.
Mają tam 19 głosów elektorów, więcej niż w każdym innym kluczowym stanie, i przyciągnęli uwagę zarówno Trumpa, jak i Harrisa. Zwycięstwo w Pensylwanii byłoby dużą przewagą dla Harrisa, szczególnie biorąc pod uwagę, że Michigan i Wisconsin, przynajmniej do niedawna, wykazywały silne sondaże na jej korzyść, w przeciwieństwie do stanu Keystonowego.
Ale jeśli Harris poniesie tam porażkę, ma inne możliwości. Zarówno Karolina Północna, jak i Georgia mają prawie tyle samo głosów elektorów - po 16, a demokraci szczególnie liczą na Karolinę Północną jako na najbardziej prawdopodobną możliwość zwrotu w porównaniu z 2020 rokiem.
Jeśli Harris będzie potrafiła utrzymać się w Michiganie i Wisconsin, a kandydaci przynajmniej podzielą Karolinę Północną i Georgię, będzie potrzebny tylko jeden ze stanów na Zachodzie - Arizonie lub Nevadzie, przy czym ta ostatnia teraz daje jej najlepsze szanse.
Jeśli Trump zwycięży w Pensylwanii, będzie miał kilka możliwości osiągnięcia 270 głosów. Najprostszym sposobem osiągnięcia tego jest połączenie Pensylwanii z dwoma innymi stanami o największej wartości elektoralnej, Georgią i Karoliną Północną. To dałoby mu dokładnie 270 głosów.
Jeśli Trump wygra we wszystkich kluczowych stanach, zdobędzie 312 głosów elektorów w porównaniu z 226 dla Harrisa, co uczyni 2024 rok bardziej znaczącą wygraną pod względem liczby głosów elektorów dla zwycięzcy, niż pierwsze wybory Trumpa w 2016 roku lub jego porażka w 2020 roku.
Czytaj także
- Trump złożył oświadczenie w sprawie wojny Rosji z Ukrainą
- Trump zaproponuje Rosji 'batoga i marchewki': analityk wyjaśnił, czego może się spodziewać Ukraina
- Trump już 'zamachnął się' i na trzeci kadencję prezydencką