Przewodnicząca WAC odmówiła wysłuchania sprawy byłego prokuratora Żuczenki.
Przewodnicząca Najwyższego Sądu Antykorupcyjnego ogłosiła samowyzdanie w sprawie Ołega Żuczenki
Przewodnicząca Najwyższego Sądu Antykorupcyjnego Wira Mihajlenko ogłosiła samowyzdanie w sprawie byłego prokuratora obwodu odeskiego Ołega Żuczenki. Pierwsze posiedzenie w tej sprawie było zaplanowane na 10 września, ale Mihajlenko ogłosiła samowyzdanie dzień przed nim.
Mihajlenko uzasadniła swoje decyzję tym, że zajmowała się skargami dotyczącymi niezwrócenia skonfiskowanego mienia w ramach innego postępowania.
Sam Żuczenko i jego obrońcy sprzeciwiają się samowydaniu Mihajlenko, twierdząc, że jest ona obiektywna w swoich decyzjach. Prokurator NABU nie sprzeciwiał się zadowoleniu z wniosku o samowyzdanie.
Najwyższy Sąd Antykorupcyjny zadowolił się wnioskiem Mihajlenko i miał przesłać sprawę do działu zapewnienia funkcjonowania zautomatyzowanego systemu sądowego. Jednak do tej pory się to nie wydarzyło.
Nowe zarzuty wobec Żuczenki
Przypomnijmy, że NABU oskarżył Żuczenkę o to, że otrzymał mieszkania od firmy deweloperskiej w zamian za prawo zabudowy działki, które zostały przekazane pracownikom prokuratury.
Później pojawiły się nowe zarzuty, zgodnie z którymi Żuczenko rzekomo sam otrzymał mieszkanie „jako nieuprawniona korzyść”. Jednakże to mieszkanie było służbowe i jego otrzymanie zostało zatwierdzone przez komisję mieszkaniową prokuratury.
Sam Żuczenko zawsze zaprzeczał swojej winie i wiązał ściganie karną z konfliktem między nim a Micheiłem Saakaszwilim.
Czytaj także
- Scholz zadzwonił do Putina, rząd zaktualizował warunki rezerwacji przed mobilizacją. Najważniejsze informacje z 15 listopada
- Na Donbasie i Dniepropietrowszczyźnie energetycy DTEK nadal przywracają światło po ostrzałach
- Znamy liczbę mariupolczyków powracających do okupacji
- Żołnierze jednostek specjalnych uratowali 16 żołnierzy Sił Obronnych z okrążenia w obwodzie kurskim (wideo)
- Brytyjski wywiad poinformował o konsekwencjach ataku na bazę Flotylli Kaspijskiej
- Putinowski archeolog, prowadząc wykopaliska na Krymie, wyrządził Ukrainie szkody na 200 mln