Chińscy hakerzy próbują włamać się do telekomunikacji USA.

Chińscy hakerzy próbują włamać się do telekomunikacji USA
Chińscy hakerzy próbują włamać się do telekomunikacji USA

Operacja szpiegowska 'Salt Typhoon' skierowana na AT&T i Verizon

Operacja szpiegowska 'Salt Typhoon', powiązana z Chinami, była skierowana na telekomunikacyjne firmy AT&T i Verizon, jednak firmy są bezpieczne, ponieważ współpracują z organami ścigania i urzędnikami rządowymi.

Z danych Reuters wynika, że wcześniej urzędnicy twierdzili, że hakerzy zaatakowali Verizon, AT&T, Lumen i inne firmy telekomunikacyjne oraz ukradli przechwycone nagrania telefoniczne wraz z dużą ilością danych o połączeniach, informuje Ekonomiczna prawda.

W odpowiedzi na ten atak cybernetyczny Agencja Cyberbezpieczeństwa i Bezpieczeństwa Infrastruktury USA 18 grudnia wezwała wysoko postawionych urzędników rządowych i politycznych do przejścia na szyfrowane aplikacje mobilne typu end-to-end.

Podobno celem hakerów byli urzędnicy związani z kampaniami prezydenckimi demokratki Kamali Harris i republikanina Donalda Trumpa.

'Obecnie nie wykrywamy żadnej aktywności ze strony państwa w naszych sieciach. Na podstawie naszego bieżącego dochodzenia w tej sprawie, Chiny celowały w niewielką liczbę osób, które są interesujące dla zagranicznych służb wywiadowczych' - powiedział przedstawiciel AT&T.

Mimo że wykryto tylko kilka przypadków wycieku informacji, AT&T monitoruje i naprawia swoje sieci w celu ochrony danych klientów oraz kontynuuje współpracę z władzami w celu oceny i zmniejszenia zagrożenia, jak powiedział przedstawiciel firmy.

Firma Verizon oświadczyła, że nie wykrywała aktywności przestępczej w swojej sieci i poinformowała, że po pewnym czasie i po znaczących działaniach, Verizon stosunkowo ustrzegł się działań związanych z incydentem, co wynika z oświadczenia dyrektora ds. prawnych firmy Verizon.

W piątek amerykańscy urzędnicy dodali dziewiątą, nieujawnioną firmę telekomunikacyjną do listy organizacji, które zostały skompromitowane przez chińskich hakerów, i stwierdzili, że osoby tym zainteresowane uzyskały dostęp do sieci i zasadniczo miały szeroki i pełny dostęp, co dało im możliwość 'geolokalizowania milionów ludzi i nagrywania połączeń telefonicznych na żądanie'.

Chińscy urzędnicy wcześniej nazwaną te oskarżenia dezinformacją i stwierdzili, że Pekin 'zdecydowanie opowiada się za walką z atakami cybernetycznymi i kradzieżą w każdej formie'.


Czytaj także

Uzyskaj dostęp do kanału świeżych wiadomości 112.ua