Ogólnokrajowy strajk śmieciarzy zmusił Wielką Brytanię do wezwania wojska.


Rząd Wielkiej Brytanii podjął decyzję o zaangażowaniu wojska w celu rozwiązania problemu z odpadami w Birmingham. Protest śmieciarzy trwa już ponad miesiąc, a pomoc została wezwana przez wicepremier Angelę Rayner, informuje gazeta The Daily Telegraph.
Wojsko nie będzie zajmować się wywożeniem odpadów z ulic, ale zapewni wsparcie logistyczne w pokonywaniu sytuacji. Będą pracować z biura i pomagać w planowaniu, podaje wydanie powołując się na źródła.
Jeśli sytuacja się pogorszy, liczba zaangażowanych żołnierzy w walce z kryzysem śmieciowym może się zwiększyć.
Sytuacja stała się na tyle krytyczna, że władze ogłosiły stan wyjątkowy na ulicach Birmingham. Protestujący śmieciarze domagają się wynagrodzenia, które im odmówiono, i uważają, że może to prowadzić do obniżenia pensji i utraty dochodów dla pracowników miasta. Rada miasta twierdzi, że stanowisko specjalisty ds. zbierania odpadów nie jest standardem w branży i nie istnieje w innych miastach.
Decyzja o zaangażowaniu wojska może okazać się skutecznym krokiem w rozwiązaniu problemu z odpadami w Birmingham, ale wszystko zależy od dalszego rozwoju sytuacji.
Czytaj także
- UE inwestuje w połączenia kolejowe Lwów–Polska
- Syrski odpowiedział na oskarżenia dowódcy 47. brygady dotyczące Kurczyny
- Zeleński o rozmowie Trumpa z Putinem: nie jestem pewien, czy mają wiele wspólnych tematów
- W Danii Zeleński po raz pierwszy wręczył odznaczenie 'Przyszłość Ukrainy' obcokrajowcowi
- Turcja uchwaliła pierwszą w historii kraju ustawę dotyczącą klimatu
- Na przejściach granicznych z Polską i Rumunią wprowadzono tymczasowe ograniczenia