Na froncie zginął były policjant z Lwowa. Wspomnijmy Nazara Ostrowskiego.

Na froncie zginął były policjant z Lwowa. Wspomnijmy Nazara Ostrowskiego
Na froncie zginął były policjant z Lwowa. Wspomnijmy Nazara Ostrowskiego

Każdego dnia o godzinie 9 rano Ukraińcy czczą pamięć wszystkich, których życie pochłonęła wojna rosyjsko-ukraińska. Dziś wspomnijmy Nazara Ostrowskiego.

25 października na wojnie z rosyjskimi okupantami zginął żołnierz 5. batalionu specjalnego przeznaczenia 'Liubart' brygady Narodowej Gwardii Ukrainy 'Azow', lwowianin Nazar Ostrowski. O tym poinformowała jego siostra Anastazja Ostrowska.

Bardzo chciałabym nigdy nie pisać tych słów... Kilka dni temu do naszej rodziny dotarła straszna wiadomość z wojny. W piątek, 25.10.2024, nasz Nazar Ostrowski zginął... walcząc o sprawiedliwość i broniąc Ukrainy do ostatniej chwili!
napisała.

Wiadomo, że Nazar Ostrowski przeszedł przez Rewolucję Godności, ochotniczo udał się na front w strefę ATO w 2014 roku i służył w policji przez prawie 10 lat.

W tym roku miało być 10 lat służby. Zaczął w 2014 roku z 'Azowem' (wtedy batalion milicji), następnie batalion 'Liubart', 4 lata nauczycielem w sektorze przeciwdziałania przemocy domowej. Zakończył w szturmowej brygadzie Policji Narodowej Ukrainy 'Liut'. Niestety, zmobilizowany do oddziału, z którego się wywodził - ojczysty 'Azow' w OZSP 'Liubart', - pisał Nazar Ostrowski.

Obraniec interesował się historią Ukrainy i nawoływał do niekonsumowania rosyjskich treści.

Anastazja Ostrowska również zacytowała słowa bliskiego przyjaciela Nazara - Igora Kolesnika. Wspomina go jako człowieka, który 'świadomie kroczył tam, gdzie było najwięcej kłębków ciemności, gdzie płonęły opony... kontynuując robić to, co było jego fundamentalną siłą: 'być tam, gdzie boli najbardziej. Być z tymi, których głos nie jest usłyszany'.

'...Nazarczyk zginął. Kapitan policji naukowej, najlepszy szeryf Sichowa, dwukrotny azowiec, majdanowiec w białym płaszczu, absolwent wydziału filozoficznego z odpowiednim diagnozą, romantyczny cynik, uparty skowronek z dobrym sercem, ojciec syna, mąż żony, przyjaciel. Nazar miał dziwny charakter, w którym czarny humor i cynizm łączyły się z głęboką potrzebą pomagania, obrony, walki o sprawiedliwość. Nie o tę sprawiedliwość, o której opowiadają politycy albo jednolity telemaraton, ale o tę, której nie ma w mieszkaniach ciemnego miasta. Kiedy pracował w oddziale przeciwdziałania i zapobiegania przemocy w rodzinie, walczył za tych, którzy byli w pełnych ciemności. Za tego dziecka, które wychowywało się kaleką w rodzinie alkoholików. Za dzieci, których rodzice byli narkomanami. Za zwierzęta, których właściciele tnęli się nawzajem nożami', - pisze siostra Ostrowskiego.

Zdaniem Anastazji Ostrowskiej jej brat świadomie kroczył tam, gdzie było najwięcej kłębków ciemności, gdzie płonęły opony, gdzie biły dzieci albo studenci ci dorośli, silni i okrutnie niesprawiedliwi 'normalni' ludzie.

Nie rozumiał tak jak ja natury bezprzykładnej okrucieństwa i obojętności ludzi, którzy znęcali się nad słabymi, wyrzucali na ulicę zwierzęta domowe jak meble, nie wyciągali rąk tonącym. On, w przeciwieństwie do mnie, miał siłę i determinację, aby w duchu głównego bohatera 'Dżumy' Camusa kontynuować robić to, co było jego fundamentalną siłą: być tam, gdzie boli najbardziej. Być z tymi, czyj głos nie jest słyszany. Umiał widzieć nawet przez marynarkę, dyplomy kandydata nauk i adiunkta katedry, żywego człowieka, kalekę, z taką samą diagnozą filozoficzną... - napisała siostra Nazara.

'Nazar Ostrowski. 'Azow' (batalion 'Liubart') Na tarczy. Brak słów, zupełnie nie chce się wierzyć... W pamięci powracają twoje 'azowskie' historie lat 2014-15 i 'Zapiski nauczyciela'... Lekkiego lotu i dobrej muzyki w niebiańskich krainach...' - napisał żołnierz Orest Kaliniak.

'Jasna pamięć, przyjacielu. Mogłeś nie iść. Z Nazarem znamy się od 2014 roku. Brałem od niego wywiady dla 'Insajdera', i to był jeden z dwóch przypadków, kiedy się zaprzyjaźniliśmy i nadal utrzymywaliśmy kontakt. Wtedy był ochotnikiem, teraz poszedł, mimo że miał rezerwację. Mimo że miał małe dziecko' - napisał o wojowniku ukraiński pisarz i reporter Artem Czapaj.

Bohatera pozostawił żona i mały syn, oraz siostra.

'Główny dowód' dołącza do minuty ciszy. Czcimy pamięć wszystkich Ukraińców poległych w walce o Ojczyznę. Wspominamy poległych z rąk rosyjskich okupantów, zapalamy świece pamięci i składamy głowy w smutku podczas ogólnokrajowej minuty ciszy, czcząc jasną pamięć obywateli Ukrainy, którzy oddali życie za wolność i niepodległość państwa: wszystkich żołnierzy, cywilów i dzieci, wszystkich, którzy zginęli walcząc z rosyjskimi okupantami i w wyniku najeźdźczego ataku wroga na ukraińskie miasta i wsie.


Czytaj także

Uzyskaj dostęp do kanału świeżych wiadomości 112.ua