PSG Ukrainy i terminale LNG w Polsce mogą stać się alternatywą dla rosyjskiego tranzytu.


Ukraina i Polska wspólnie pracują nad stworzeniem Wschodnioeuropejskiego Hubu Gazowego, który zapewni potrzeby regionu w gaz z alternatywnych źródeł, niezależnych od Rosji.
O tym poinformował wiceminister energii Ukrainy Mykoła Kołysnyk podczas dyskusji online Klubu Energetycznego, poświęconej dywersyfikacji dostaw gazu w Polsce.
'Zakończenie tranzytu kształtuje początek konkurencji nowych tras i zasobów, wśród których LNG aktywnie zwiększa procent w ogólnym bilansie UE. Integracja rynków gazowych w oparciu o istniejącą infrastrukturę, zwiększenie dostępnej międzypaństwowej mocy dają impuls do rozwoju handlu i możliwość zastąpienia rosyjskiego gazu niezależną cząsteczką', - podkreślił Mykoła Kołysnyk.
Kołysnyk poinformował, że Ukraina oficjalnie zwróciła się do polskich partnerów z propozycją podpisania dokumentów, które przyczynią się do rozwoju międzypaństwowych punktów 'wejścia-wyjścia' na GTS między Ukrainą a Polską, oraz zwiększenia mocy: 'To uczyni wschodnią część Europy jeszcze bardziej płynną niż obecnie', - dodał Mykoła Kołysnyk.
'Oczekujemy wprowadzenia długoterminowych i średnioterminowych procedur zawierania kontraktów w mechanizm biznesowy, podobny do tego, który istnieje w USA. To pomoże Ukrainie i Polsce przechowywać niezbędną ilość gazu dla całej Europy Wschodniej. W tej konkretnej sytuacji uwolniona i fizycznie rozwinięta przepustowość między naszymi krajami pomoże przekierować tę część gazu ziemnego, która wcześniej była dostarczana z Rosji', - podkreślił.
Czytaj także
- Kaja Kallas na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ wezwała do wspólnego wsparcia Ukrainy
- Militarna odpowiedź Zachodu: co omawiają Paryż i Londyn w przypadku naruszenia zawieszenia broni w Ukrainie - AP
- Koniec miesiąca miodowego: wskaźnik akceptacji działań Trumpa spada
- Humanitarne rozminowanie: w Ukrainie pojawiła się platforma innowacji
- Strategia cyberbezpieczeństwa: rząd zatwierdził plan działania na 2025 rok
- Próba przełamania obrony: Wróg szuka słabych punktów na Donbasie i Ługańsku