Rosjanie posunęli się w Kursku – ISW.
Rosyjscy agresorzy kontynuują ofensywę w obwodzie kurskim
Ostatnio rosyjscy agresorzy kontynuowali swoje operacje ofensywne w obwodzie kurskim, posuwając się w obrębie ukraińskiego występu. Taką informację ujawnił Instytut Studiów nad Wojną (ISW), powołując się na geolokalizowane nagrania opublikowane 18 grudnia. Z tych nagrań widać, jak ukraińskie siły atakują pozycje północnokoreańskich żołnierzy, które są kontrolowane przez rosyjskie dowództwo, na zachód od Małej Lokni na północ od Suży. To sugeruje, że rosyjskie siły w ostatnim czasie kontynuowały swoje posunięcie na zachód od Małej Lokni.
Istniały również doniesienia, że rosyjskie wojska posunęły się na południowy wschód od Suży w rejonie Czerkaskiej Konopelki. Jednak Instytut Studiów nad Wojną (ISW) nie znalazł potwierdzenia tej informacji.
Obok tego, w Rosji informowano, że ukraińskie siły przeprowadziły kontrattak w pobliżu Nowo-iwanówki i Daryny na południowy wschód od Korienewa.
Należy zauważyć, że wcześniej rzecznik Pentagonu Patrick Ryder poinformował, że USA oceniają liczbę zabitych i rannych północnokoreańskich żołnierzy w obwodzie kurskim na 'kilkaset'.
W rosyjskich mediach społecznościowych krążyła informacja, że ukraińskie wojska zaatakowały Rylską w obwodzie kurskim rakietami Atacms 20 grudnia. W tym samym czasie pełniący obowiązki gubernatora obwodu kurskiego Aleksandr Chinsztejn twierdził, że rosyjskie wojska zestrzeliły kilka rakiet Himars w pobliżu Rylska.
Ogólnie, trwa 1032. dzień pełnoskalowej wojny.
Czytaj także
- Ministerstwo Obrony ujawniło los długo oczekiwanego projektu ustawy o demobilizacji
- Dzień przesilenia zimowego: Didenko opowiedziała, jakich niespodzianek można się spodziewać po pogodzie
- Produkcja grafitu na Ukrainie nie wytrzymała nowych stawek
- PSG Ukrainy i terminale LNG w Polsce mogą stać się alternatywą dla rosyjskiego tranzytu
- 'Nie ma już ludzi gotowych umrzeć za pieniądze': żołnierz wyjaśnia niepowodzenie rekrutacji w armii RF
- Ministerstwo Obrony Finlandii przewiduje długotrwałe zagrożenie ze strony Rosji nawet po zakończeniu wojny na Ukrainie