Sybiga wyjaśnia, dlaczego należy zaprosić Rosję na drugi szczyt światowy.
31.10.2024
1484

Dziennikarz
Szostal Oleksandr
31.10.2024
1484

Sybiga: Zaprosimy przedstawicieli Rosji, ale nie będziemy popierać porozumień pokojowych bez Ukrainy
Minister spraw zagranicznych Andrij Sybiga stwierdził, że przedstawicieli Rosji warto zaprosić na drugi szczyt światowy, ale tylko pod warunkiem ustalenia zasad trwałego pokoju na Ukrainie.
Sybiga powiedział to podczas ministerialnej konferencji w sprawach wymiaru ludzkiego Formuły pokoju w Montrealu.
Tak, popieramy zaproszenie przedstawicieli Rosji na drugi szczyt światowy, ale nigdy nie poprzemy inicjatyw pokojowych opracowanych bez udziału Ukrainy i za jej plecami. Nigdy nie poprzemy porozumień pokojowych kosztem Ukrainy. Nigdy nie poprzemy porozumienia pokojowego, które nie ukara złoczyńców. - powiedział Sybiga.
Sybiga podkreślił, że "niekarane zło powraca większe". Zauważył, że Ukraińcy lepiej to rozumieją niż ktokolwiek inny.
Minister wezwał uczestników konferencji do "raz na zawsze zatrzymać to zło".
Trudno znaleźć na świecie inny naród, który bardziej pragnie pokoju niż Ukraińcy. Ale pokój za wszelką cenę - to nie pokój, to kapitulacja, okupacja, deportacja i tortury. Ukraina nigdy nie zgodzi się na to. - podkreślił Sybiga.
Sybiga zauważył, że konferencja musi podjąć konkretne kroki w celu powrotu jeńców i deportowanych osób na Ukrainę.
Jego zdaniem, obecny międzynarodowy system nie wykonał tego zadania wystarczająco skutecznie, dlatego należy go poprawić.
Czytaj także
- Ukraina szuka kraju pośrednika do uwolnienia cywilów z rosyjskiej niewoli
- Siły obrony odpierają próby Rosjan wylądowania na wyspie Bugaż i forsowania Dniepru
- Trump opracował pakiet sankcji przeciwko sektorowi bankowemu Rosji i Gazpromowi: Reuters o szczegółach
- Departament Stanu USA zatwierdził pakiet szkoleń i wsparcia F-16 dla Ukrainy o wartości 310,5 mln dolarów
- Ukraińcy już otrzymali ponad 62 tysiące wypisów z Rejestru osób zaginionych
- Ukraina nie zaakceptuje pokoju za wszelką cenę: Sybiha wymienił 3 kluczowe czerwone linie w negocjacjach z Rosją