Ślady wielkiego zła: karaibski wysp z przerażającą historią przyciąga turystów z całego świata.
W Morzu Karaibskim znajduje się wiele pięknych wysp, z których każda ma swoją interesującą historię. Jedną z takich wysp jest Curaçao.
Ale niewielu wie, że obok Curaçao znajduje się jego „złe bliźniak” - wyspa Mały Curaçao. Ta wyspa ma bardzo małe rozmiary - nieco ponad 2 km długości i kilkaset metrów szerokości. Z daleka może wydawać się kolejnym rajem tropikalnym z białymi plażami. Ale jego przerażająca historia ukazuje się, gdy zbliżasz się do jego brzegu.
Mały Curaçao, podobnie jak większa wyspa Curaçao, należy do Holandii. Na wyspie nie ma stałej ludności, ale przyjeżdżają tu często turyści, zwłaszcza ci, którzy interesują się historią. Niektórych przyciągają plaże, a niektórych ślady wielkiego zła, które „ozdabiają” Mały Curaçao.
Historia wyspy
W XVII wieku Mały Curaçao był strefą kwarantanny dla niewolników, których przewoziła holenderska Kompania Zachodnioindyjska z Afryki do Ameryki. Niewolników, którzy zachorowali podczas podróży, przywożono na Mały Curaçao, dopóki nie wyzdrowieli albo nie umarli. Na południowej części wyspy nadal można zobaczyć stare groby przypominające o najbardziej mrocznym okresie w jej historii.
Około wyspy leżą także wraki rozbitych statków, wśród których jest luksusowa jacht, który rozbił się tutaj w latach 60. XX wieku, i tankowiec, który osiadł na mieliźnie w latach 80. XX wieku.
Mały Curaçao praktycznie nie ma roślinności, którą zniszczyły kozy przywiezione w XVII wieku. Od tego czasu naturalna zieleń nie mogła się odnowić.
Mimo że turyści często odwiedzają Mały Curaçao na jednodniowe wycieczki, nie ma tutaj wielu udogodnień do odpoczynku, poza rybackimi chatami do noclegów dla rybaków i starym nieczynnym latarnią morską, zbudowaną wiele lat temu.
Niemniej zło nadal istnieje na Małym Curaçao. Krajowa administracja zarządzająca zamorskimi terytoriami Holandii ostrzega o ryzyku spotkania z przemytnikami narkotyków na tej wyspie.
Tajemnicze miasto Longyear
Miasto Longyear znajduje się na archipelagu Svalbard, który położony jest między Norwegią a biegunem północnym. Jest to największe skupisko ludności i centrum administracyjne prowincji Svalbard w Norwegii. Żyje tutaj ponad tysiąc osób, którym zakazano umierania i rodzenia się.
Zimą noc może trwać aż do czterech miesięcy z powodu położenia geograficznego miasta. Ludzie mieszkają w tym regionie 155 dni bez naturalnego oświetlenia. Na wyspie również zakazane jest umieranie i rodzenie dzieci. Co roku stolicę Svalbardu odwiedzają liczni turyści.
Czytaj także
- Co zobaczyć w Kambodży
- Co zobaczyć w Nha Trang samodzielnie
- Jakby bajkowe dekoracje: czym przyciąga tajemnicze miasteczko w skałach Hiszpanii
- Co zobaczyć w Wietnamie
- Co warto zobaczyć w Australii
- Na sprzedaż remiza strażacka, w której nakręcono kultowy film 'Pamiętnik księżniczki': jaki jest wygląd budynku