Gajduk Witalij

Gajduk Witalij

Data urodzenia: 19.07.1957

Miejsce urodzenia. Wykształcenie. Urodził się w wiosce Chlebodarówka w rejonie wołnowaskim obwodu donieckiego. W 1980 roku uzyskał dyplom inżyniera-ekonomisty na Donieckim Politechnicznym Instytucie.

Kariera. W latach 1981-1987 Gajduk pracował starszym ekonomistą, kierownikiem działu ekonomiki i organizacji pracy, zastępcą dyrektora do spraw ekonomii w Obwodowym Centrum Technicznego Obsługiwania Samochodów WAZ. W 1987 roku na konkursie został wybrany dyrektorem generalnym Zuewskiego Zakładu Energetyczno-Mechanicznego. W latach 1994-1997 zajmował kierownicze stanowiska w Obwodowej Radzie (zastępca przewodniczącego) i Administracji Obwodowej (pierwszy zastępca gubernatora) Donieckiej, obu przypadkach - Władimira Szczerbani, po 'pomarańczowej rewolucji' uciekającego z Ukrainy do USA i aresztowanego.

Wielka polityka i duży biznes. W swoim czasie Gajduk był członkiem Partii Regionów, był w składzie Politbiura partii. Posiada znaczne doświadczenie w rządzie. W latach 2000-2002 był pierwszym wiceministrem i ministrem paliwa i energii. Od listopada 2002 do grudnia 2003 pełnił funkcję wicepremiera, nadzorującego kwestie przemysłu i energetyki.

Po odejściu z rządu Gajduk zanurzył się głęboko w biznesie. Jak wiadomo, ma bezpośredni związek z korporacją Industrialny Sojuz Donbassu. W jej aktywa wchodzi szereg przedsiębiorstw o różnym profilu na Ukrainie i za granicą, główne kierunki działalności to produkcja stali, wyrobów stalowych, rur stalowych, koksu, sprzętu do hutnictwa oraz przemysłu koksochemicznego. Gajduk wraz z partnerem Siergiejem Tarutą stali u początków powstania korporacji (założona w 1995 roku) i aktywnie uczestniczył w jej rozwoju. Uważa się, że faktycznie są współwłaścicielami tej struktury, chociaż według niektórych danych stronę Gajduka reprezentuje jego żona, która posiada 49% udziałów w Industrialnym Sojuzie. Sam Gajduk według stanu na październik 2006 był prezydentem konsorcjum Industrialna Grupa zarządzającej aktywami ISD i przewodniczącym rady nadzorczej PAO Dnieprowski Kombinat Hutniczy im. Dzierżyńskiego.

W 2006 roku czasopismo Korrespondent w rankingu najbogatszych ludzi Ukrainy umieściło Gajduka na 7. miejscu, oceniając jego majątek na 1,7 miliarda dolarów (Tatura z takim samym majątkiem zajął 6. miejsce). W 2007 według ekspertów czasopisma Focus majątek każdego z partnerów został oszacowany na 2,3 miliarda dolarów. Znowu następnego roku wspomniane rankingi oceniły majątek Gajduka na 2,37 miliarda dolarów i 2,77 miliarda dolarów. Kryzys finansowy znacząco zmniejszył majątek Gajduka: w 2009 roku spadł do 704,3 mln dolarów, a rok później do 600,7 mln dolarów. Jednak w 2011 roku Focus umieścił miliardera na 10. miejscu z majątkiem 2,073 miliarda dolarów. W 2013 roku według Forbes jego majątek był szacowany na 526 mln dolarów (18. miejsce w rankingu '100 najbogatszych ukraińskich biznesmenów'). W 2014 roku według Forbes majątek Gajduka zmalał do 465 mln dolarów.

W 2013 roku Gajduk sprzedał udział w konsorcjum ISD Tarucie i Olegowi Mkrtczanowi. W tym samym roku stał się inwestorem projektu All.Biz.

Na wyborach parlamentarnych w 2006 roku Gajduk popierał partię EKO+25, chociaż sam, jak mówił, praca w parlamencie go nie interesuje. W jednym z wywiadów kilka dni przed wyborami powiedział, że czuje się dobrze w biznesie i nie odczuwa potrzeby zmiany sfery swojej działalności. Może to 'niezainteresowanie' polityką zostało spowodowane nieudaną próbą powrotu do gabinetów w grudniu 2005 roku. Wówczas, w trakcie kulminacji rosyjsko-ukraińskiego konfliktu 'gazowego', jak informowały niektóre media, projekt dekretu prezydenta Wiktora Juszczenki o mianowaniu Gajduka na stanowisko wicepremiera ds. TEC był gotowy, jednak dokument nigdy nie wszedł w życie. Według liderki partii Vece Inny Bogołowskiej, mianowanietemu przeszkodził protest ze strony ministra ds. Paliw i Energii Iwana Pałczowy oraz przewodniczącego zarządu NAK Naftogaz Ukrainy Oleksieja Iwczenko.

I mimo to powrót do polityki nastąpił. 10 października Juszczenko mianował Gajduka, który przez cały ten czas był ostrożny w osądzaniach władzy i unikał ostrej krytyki, sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. Gajduk od razu zapewnił dziennikarzy, że nie postawiono mu żadnych 'prywatnych' zadań w tej funkcji, a algorytm możliwych działań został opisany w specjalnej ustawie.

Natychmiast po mianowaniu analitycy sugerowali, że Gajduk na nowym stanowisku był potrzebny prezydentowi, oprócz innych rzeczy, jako 'tłumacz' jego idei i stanowiska wobec wyborców południowo-wschodnich regionów kraju. A także do komunikacji 'na jednym języku' z 'donieckim skrzydłem' rządzącej koalicji, która już niedługo po swoim powstaniu zaczęła odbierać Juszczenko po kolei jego prezydenckie uprawnienia. Do pewnego momentu Gajduk, widocznie, nieźle radził sobie z tą rolą. Jednak 12 maja 2007 roku prezydent nieoczekiwanie dla wielu podpisał dekret o jego dymisji 'z własnej woli', tego samego dnia mianując na stanowisko sekretarza RNBO Ołeksandra Płiusza. To miało miejsce na nowym szczytowym punkcie konfrontacji prezydenta i koalicji, gdy obie strony były gotowe pokazać sobie lojalność ich podległych strukturom siłowym. Co było prawdziwym motywem dymisji Gajduka - jego niechęć do udziału w dalszych politycznych rozliczeniach, groźba jego biznesowej imperium, niezadowolenie zbyt miękkości zespołu prezydenta wobec sekretarza RNBO czy coś innego - nie jest znane.

Z drugim nadejściem na stanowisko premiera Julia Tymoszenko, według obserwatorów, Gajduk był rozważany jako kandydat na stanowisko wicepremiera ds. teczki paliwowo-energetycznej. W sytuacji rozpadającej się parlamentarnej koalicji to kadrowe rozwiązanie pozostało niezrealizowane. Jednak w tym samym czasie, aby oficjalnie zaangażować menedżerskie umiejętności kandydata na stanowisko rządowego portfela, 6 lutego Tymoszenko mianowała go szefem grupy swoich doradców kadrowych.

Wizje. Gajduk uważa siebie za przeciwnika układów w ekonomice, jest zwolennikiem 'gry fair'. Jest on szefem prywatnych interesów - jest przekonany, że przedsiębiorstwa państwowe powinny i mogą być rentowne. Trzeba tylko stworzyć działające rady nadzorcze, delegując w nich pewną liczbę urzędników (z Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Gospodarki, PA i innych), a właśnie rady nadzorcze powinny dobierać efektywnych top-menadżerów. Jak do tej pory, według niego, jest to 'kogoś nie interesuje'.

Rodzina i hobby. Ma syna i córkę. Lubi muzykę, interesuje się historią kościoła. Składa spore sumy pieniędzy na różne projekty społeczne, kulturalne i sportowe (mówi, że to część ogólnej kultury korporacyjnej ISD).

18.07.2022 r.