W siedzibie Harrisa przygotowują się do długotrwałej bitwy sądowej po wyborach - media.
Zdaniem stacji CNN, w przedwyborczym sztabie Kamali Harris zakładają, że ogłoszenie zwycięzcy wyborów prezydenckich w USA potrwa kilka dni, ale potem rozpoczną się procesy sądowe, które potrwają tygodniami.
Jeden z doradców kampanii Harris powiedział w wywiadzie: "Czeka nas miesiąc piekła sądowego".
Zdaniem starszego finansisty, z którym rozmawiał, zespół Harrisa poinformował darczyńców, że naruszenia w trakcie wyborów zwiększą prawdopodobieństwo procesów sądowych o cztery do sześciu tygodni. Do tego dochodzi praca, którą wykonywali Republikanie.
Inny ważny darczyńca zauważył, że kampania demokratyczna musi zaoszczędzić pieniądze lub pozyskać jeszcze więcej finansowania, aby pokryć znaczne koszty procesów sądowych związanych z tymi działaniami ochronnymi.
Dana Remus, zewnętrzna doradczyni przedwyborczego sztabu Harrisa, zauważyła, że kampania ma prawników w całym kraju, którzy kwestionują wyniki wyborów, przeliczają głosy i przeprowadzają audit. Nazwała te działania "legalnymi".
"Na wyborach decyduje amerykański lud i nie ma sposobu, aby unieważnić te wyniki. Nasze instytucje nie pozwolą na to, zwłaszcza Sąd Najwyższy" - powiedziała Remus na początku tygodnia.
Czytaj także
- USA sprawdzają rosyjskie konta w największym banku Szwajcarii
- Ogromne straty: Forbes wskazał miejsce prawdziwej rzeźni na froncie
- Już 190 hrywien za kilogram: w Ukrainie ceny jabłek i winogron wzrosły
- Zeleński zapowiedział przedstawienie 10-punktowego Planu odporności Ukrainy
- Bloomberg: UE przygotowuje nowe sankcje przeciwko cichym flotom Rosji do końca roku
- NBC News: Nadmierna aktywność Muska już niepokoi doradców Trumpa