Uderz w Rosję bronią dalekiego zasięgu: jaki jest następny cel Ukrainy.
Ukraina przygotowuje się do ataku na obwód rostowski
Ukraińskie wojska mogą przeprowadzić następny atak na obwód rostowski, gdzie znajduje się wiele obiektów wojskowych. O tym informuje The Wall Street Journal.
Obwód rostowski jest obecnie jednym z kluczowych celów dla ukraińskiej armii. Znajdują się tam cztery lotniska, które mogą stać się celami dla zachodnich rakiet, chociaż nie wszystkie z nich są wojskowe.
„Rostów jest miejscem, gdzie lądowa wiele wojsk, które są transportowane dużymi samolotami wojskowymi, są wyposażane, załadowane do autobusów i przenoszone na zajęty wschód Ukrainy. Atak na ten region może być destrukcyjny i zniszczyć kluczową bazę dla rozmieszczenia rosyjskich wojsk”, informuje wydanie.
Z informacji wynika, że obecnie nie wiadomo, czy istnieją ograniczenia dotyczące rodzajów celów lub regionów, które Ukraina może wybierać do ataków.
Ukraina uderzyła w obiekt wojskowy na terytorium Rosji
19 listopada Siły Zbrojne Ukrainy po raz pierwszy zaatakowały obiekt wojskowy na terytorium Rosji przy użyciu amerykańskich rakiet Atacms. O tym informują źródła Reuters i CNN.
Z danych CNN wynika, że Ukraina przeprowadziła atak na rosyjski skład broni już następnego dnia po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji FR. Informację tę potwierdziło dwóch amerykańskich urzędników.
Pomocnik sekretarza stanu USA Brian Nichols stwierdził, że prezydent Joe Biden udzielił Ukrainie zgody na atakowanie obiektów na terytorium Rosji amerykańską bronią.
Z danych Reuters wynika, że z ośmiu rakiet Atacms, które Ukraina wystrzeliła na terytorium Rosji, Rosyjska Federacja zdołała zestrzelić tylko dwie.
Czytaj także
- Finlandia przygotowuje kobiety do możliwej wojny z Rosją
- Blokada punktu kontrolnego «Medika – Szehynie»: jak długo potrwa
- Siły Zbrojne Ukrainy trafiły w stację radarową systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim
- W Mali bojownicy ostrzelali kolumnę PMW "Wagner"
- W Abu Zabi znaleziono ciało zaginionego rabina Cwi Kohena
- Mria wychować nowe pokolenie Ukraińców. Przypomnijmy Stepanę Sozańskiego