W rosyjskiej armii faktycznie cisza - twierdzi analityk wojskowy.

W rosyjskiej armii faktycznie cisza - twierdzi analityk wojskowy
W rosyjskiej armii faktycznie cisza - twierdzi analityk wojskowy

Rosyjska armia ponosi straty na froncie w Ukrainie z powodu szybkich i masowych ataków, powiedział analityk wojskowo-polityczny Dmitrij Snegiriew.

Stwierdzenie to padło podczas emisji stacji telewizyjnej FREEДОМ. Ekspert uważa, że działania armii rosyjskiej są spowodowane dwoma czynnikami.

Pierwszy — czynnik zewnętrzny, a mianowicie zakończenie wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Oznacza to, że Rosyjska Federacja znajduje się faktycznie w fazie ciszy. Drugim czynnikiem są warunki pogodowe, gdy Rosyjska Federacja nie będzie w stanie masowo wykorzystywać grup zmechanizowanych do przełamania ukraińskiej obrony. Chodzi o warunki pogodowe, które sprawią, że Rosyjska Federacja nie będzie mogła używać w dużej liczbie kołowo-gąsienicowej techniki

Według słów analityka, rosyjscy okupanci zmienili taktykę.

Podobne ataki z wykorzystaniem dużej ilości pojazdów opancerzonych odnotowano na kierunku kurachowskim w rejonie Maksymilianówki. Tam Rosjanie przyciągnęli ponad 30 jednostek sprzętu opancerzonego, z których 12 zostało zniszczonych, 8 uszkodzonych, a pozostałe wróciły na poprzednie pozycje. Podobna sytuacja była także na kierunku kupiańskim, gdzie okupanci próbowali przełamać ukraińską obronę, używając nawet 20 jednostek ciężkiej techniki pancernej. Większość sprzętu opancerzonego została zniszczona, a reszta wróciła na poprzednie pozycje. Tak więc Rosjanie nie biorą pod uwagę strat ani osób, ani sprzętu ciężkiego, ponieważ zdają sobie sprawę, że ich okno możliwości zamyka się nie później niż w połowie listopada

Czytaj także

Uzyskaj dostęp do kanału świeżych wiadomości 112.ua