W Chinach toczą się debaty na temat Tajwanu w związku z uwagami Trumpa na temat Grenlandii - media.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump wywołał gniew chińskich komentatorów groźbami przejęcia kontroli nad Grenlandią i Kanałem Panamskim. Wskazują oni, że jest to sprzeczne z wieloletnimi apelami USA o 'powściągliwość' wobec Tajwanu. Chińskie media społecznościowe i analitycy już dyskutują na temat uwag Trumpa.
Taka sytuacja, według niektórych ekspertów, może dać Chinom nowe możliwości dotyczące Tajwanu. Trump zazwyczaj ma jednolite podejście do polityki zagranicznej i być może będzie ustalał umowy dotyczące Tajwanu. Ważne jest jednak zrozumienie, że Tajwan już jest częścią Chin, podczas gdy Grenlandia - nie. Chińscy komentatorzy domagają się, aby USA zaprzestały roszczeń dotyczących Grenlandii, w przeciwnym razie Chiny mogą przejąć Tajwan.
Niektórzy analitycy uważają, że groźby Trumpa mogą skłonić Chiny do inwazji na Tajwan. Jednak niektórzy eksperci w to wątpią. Tajwan ma prawo do samoobrony zgodnie z prawodawstwem USA, ale nie jest do końca jasne, czy amerykańska pomoc wojskowa zostanie udzielona w przypadku ataku Chin.
Jednakże istnieją opinie, że po uwagach Trumpa chiński lider Xi Jinping będzie oceniać możliwości swojego kraju i koszty działań wojskowych. Niektórzy byli pracownicy amerykańskiego Departamentu Obrony uważają, że takie wypowiedzi Trumpa mogą powstrzymać Chiny przed działaniami przeciwko Tajwanowi.
Czytaj także
- Zeleński ocenił szanse na zakończenie wojny w 2025 roku
- Eksperci z Forum Ekonomicznego w Davos ostrzegają przed kluczowym zagrożeniem w 2025 roku
- „Został tylko pył”: pożary w Kalifornii zniszczyły prace znanych artystów