Wojska Izraela szybko posuwają się w głąb Syrii po upadku reżimu Assada — WP.


Po zdobyciu przez rebeliantów stolicy Syrii, Izrael rozpoczął zajmowanie posterunków wojskowych na południu kraju. To wydarzyło się po raz pierwszy od 1974 roku, kiedy ogłoszono koniec wojny Yom Kipur. Kraje arabskie uważają to za nielegalną okupację i ostrzegają przed możliwą destabilizacją Syrii. Próbują przywrócić porządek publiczny po obaleniu reżimu Bashara al-Assada.
Premier Benjamin Netanjahu nazywa to 'tymczasową pozycją obronną'. Ale profesor Eyal Zisser z Uniwersytetu Telawiwskiego uważa, że ten krok Izraela to 'wielki błąd'. Rząd izraelski napotkał trudności w ocenie skutków obalenia reżimu Assada.
Minister obrony Izraela, Katz, oznajmił, że wojsko otrzymało zgodę na zajęcie pozycji poza strefą zdemilitaryzowaną, którą kontroluje ONZ i która dzieli Wzgórza Golan i Syrię. Celem Izraela jest stworzenie strefy buforowej bez ciężkiej broni i infrastruktury terrorystycznej na południowej granicy w celu ochrony kraju.
Czytaj także
- Były lekarz Białego Domu ocenił, ile czasu zostało Joe Bidenowi
- Rzecznik Bidena zapewnił, że polityk nie wiedział o raku podczas prezydentury
- Ukroboronprom zawarł umowę na amunicję z firmą KNDS
- Sojusznika Janukowycza Portnowego zastrzelono w Hiszpanii: wszystkie szczegóły
- Rosja uderzyła w poligon w obwodzie Sumskim, zginęli i zostali ranni funkcjonariusze Gwardii Narodowej: dowódca został odsunięty, tragedia jest badana
- Atak na wroga: Rosjanie atakują Konstantynówkę z dwóch kierunków