Nocą wrogi ostrzelał Charków, trafił w wielorodzinny dom - Tiechow.
W nocy z 28 na 29 października zarejestrowano serię eksplozji w Charkowie, których przyczyną były ataki rosyjskich okupantów na wielorodzinny dom. Burmistrz Igor Tiechow ostrzegł przed możliwym powtórnym atakiem.
Eksplodowadanie miały miejsce około 02:13. Było ich kilka.
Igor Tiechow za pośrednictwem swojego kanału Telegram podkreślił ostrożność z powodu możliwego powtórnego ostrzału. Napisał: "W Charkowie odbyła się seria wybuchów. Bądźcie ostrożni - wróg może ponownie ostrzelać".
Brak bezpieczeństwa także skłonił mieszkańców Charkowa do pozostania w schronieniach do zakończenia alarmu bombowego. Przewodniczący Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Ołeh Synihubow również wezwał do tego w swoim kanale Telegram.
Według burmistrza Igora Tiechowa atak miał miejsce w dzielnicy Cholodnohorsky i spowodował pożar oraz zniszczenia w 9-piętrowym budynku mieszkalnym. Informacje na temat poszkodowanych są doprecyzowywane, a na miejscu zdarzenia pracują wszystkie odpowiednie służby.
Warto przypomnieć, że w Charkowie już dochodziło do ataków ze strony Federacji Rosyjskiej, w wyniku których zostało rannych sześć osób. Ponadto we wrześniu liczba poszkodowanych w wyniku częstych ataków rosyjskich okupantów wzrosła do 21 osób.
Dodatkowo, 2 października rosyjscy okupanci ponownie zaatakowali Charków przy użyciu lotniczego uderzenia. Według wstępnych informacji, wydarzenie to miało miejsce około godziny 4:00 nad ranem.
Rosyjscy agresorzy również poparli swoje zabójcze działania, uderzając naprowadzaną bombą lotniczą w prywatny sektor w dzielnicy kijowskiej Charkowa.
Czytaj także
- Rosja zaatakowała Charków: są ranni
- Rosjanie ostrzelali Charkowszczyznę: są ranni i zniszczenia infrastruktury cywilnej