Wojna Wołyńska. Jarosław Gruz przyznał, dlaczego podpisał kontrowersyjne oświadczenie ukraińskich i polskich historyków.

Wojna Wołyńska. Jarosław Gruz przyznał, dlaczego podpisał kontrowersyjne oświadczenie ukraińskich i polskich historyków
Wojna Wołyńska. Jarosław Gruz przyznał, dlaczego podpisał kontrowersyjne oświadczenie ukraińskich i polskich historyków

Ukraińscy i polscy historycy potwierdzają znaczenie dialogu między dwoma krajami

W grudniu 2024 roku polscy i ukraińscy historycy podpisali wspólne oświadczenie dotyczące skomplikowanych kwestii historii obu krajów. Profesor Jarosław Gruz z Katolickiego Uniwersytetu Lwowskiego podkreślił znaczenie tego kroku w rozwoju dialogu między naukowcami.

«Niech spojrzą na moje prace. Mówić, że (ukraińscy historycy - sygnatariusze) nie zajmują się tematyką polską, to delikatnie mówiąc, umniejszenie. Całe życie zajmuję się tematyką polską, ukraińsko-żydowską, ponieważ widzę, jak zaniedbana jest historia ukraińska, jak zaniedbana jest tematyka polska. To skandal i szkoda, że moi oponenci posługują się takimi nieadekwatnymi argumentami»

Profesor Gruz przyznał, że oświadczenie nie jest doskonałą deklaracją i każdy z sygnatariuszy miał swoje uwagi do tekstu. Jednak najważniejsze znaczenie ma sam fakt podpisania, co świadczy o gotowości historyków do współpracy.

«Oświadczenie ma bardzo ważny element. Tak, to niedoskonałe oświadczenie. Każdy z nas (sygnatariuszy) ma uwagi do tego oświadczenia. Ale uważamy, że ważniejsze jest to, że zostało wydane. Po pierwsze. Po drugie, to oświadczenie miało być przed wszystkim spotkaniem historyków. Właściwie podpisanie naszego oświadczenia oznacza, że jesteśmy gotowi do rozmowy. Nie ma w nim ukraińskiej i polskiej strony. To prawdopodobnie jedyna wielka wada tej deklaracji. To oświadczenie konkretnych ukraińskich i polskich historyków z imienia i nazwiska», - zauważył Jarosław Gruz.

Historycy podkreślają, że jakiekolwiek wykorzystanie tematu wojny wołyńskiej w dyskusjach politycznych jest szkodliwe i nieaktualne. Uznają występowanie zbrodni z obydwu stron i popierają otwartą rozmowę na ten temat.

W pierwszej połowie grudnia 2024 roku grupa polskich i ukraińskich historyków podpisała wspólne oświadczenie dotyczące kontrowersyjnych stron ukraińsko-polskiej historii. Tekst oświadczenia dotyczył ocen wydarzeń XX wieku: okresu działalności UPA, I i II wojny światowej.

Wśród sygnatariuszy - 10 profesorów z Ukrainy: Igor Hrycz (Kijów), Jarosław Gruz (Lwów), Ołeksandr Zajcew (Lwów), Leonid Zaszkilnyak (Lwów), Igor Iljuszyn (Kijów), Stanisław Kułczycki (Kijów), Mykoła Kuczepa (Łuck), Ołeksandr Lysenko (Kijów), Wołodymyr Trofymowycz (Ostrog), Jurij Szapołat (Kijów). Później Mykoła Kuczepa i Igor Hrycz wycofali swoje podpisy. 

Wielu ukraińskich historyków skrytykowało sygnatariuszy. W szczególności zwracając uwagę, że w tekście nie ma ani słowa o okupacji Galicji Wschodniej przez Polaków, nic nie mówi się o polskich dywersjach w Karpackiej Ukrainie. Ponadto skrytykowano tez to, że głównym wrogiem dla ukraińskiego powstania w latach 1942-1943 były właśnie Polacy i Sowieci, a nie Niemcy.

Autorzy oświadczenia oskarżają twórców Listopadowego przewrotu i Ukraińskiej Armii Galicyjskiej, że «samowolnie», czyli bez pytania Polaków, ogłosili w 1918 roku swoje państwo w pewnych granicach. Z takimi zarzutami, w szczególności, wystąpił historyk Wołodymyr Birczak. Profesor Bohdan Hudyj pisał, że nawet przekonywał niektórych historyków, aby nie podpisywali oświadczenia. 

Wojna Wołyńska pozostaje jednym z najtrudniejszych kwestii w relacjach między Ukrainą a Polską. Poglądy obu krajów na przyczyny, odpowiedzialność i liczbę ofiar się różnią, zwłaszcza w odniesieniu do polskich i ukraińskich ofiar oraz oskarżeń wobec UPA o masowe morderstwa Polaków na Wołyniu.

W 2017 roku w odpowiedzi na bezczynność polskich władz w zakresie ochrony ukraińskich grobów w Polsce wprowadzono moratorium na ekshumację ciał. Jednak po wyborze Wołodymyra Zełenskiego na premiera w 2019 roku zakaz został zniesiony, co pozwoliło polskim badaczom rozpocząć pracę na Ukrainie. Odpowiednio Polska odnowiła pomnik ukraińskim żołnierzom w klasztorze, ale nie przywróciła tablic z imionami poległych.

10 stycznia premier Polski Donald Tusk ogłosił «przełom» w kwestii ekshumacji ofiar Wojny Wołyńskiej i zaznaczył, że już jest decyzja.


Czytaj także

Uzyskaj dostęp do kanału świeżych wiadomości 112.ua