Arystowicz narzekał na życie i porównał się z cesarzem.

Arystowicz narzekał na życie i porównał się z cesarzem
Arystowicz narzekał na życie i porównał się z cesarzem

Były doradca Biura Prezydenta Ołeksij Arystowicz podzielił się swoimi przemyśleniami na Facebooku na temat problemów z wyborem jedzenia podczas ciągłych podróży. Porównał się z cesarzem, któremu nieustannie dostarczane są potrawy.

Arystowicz narzeka, że nieustannie musi podróżować, być w cywilizowanych miastach i w pomieszczeniach, gdzie panuje 'ludzka głupota' w zostawionych dżunglach, i zawsze myśleć o tym, co zjeść. Arystowicz mówi, że spędza półtora roku w samolotach i zazwyczaj ma jeden lot co pięć dni.

Arystowicz zamienił wybór jedzenia w prawdziwą dramę z udziałem wewnętrznego cesarza Napoleona, sportowca, administratora, filozofa i innych swoich 'osobowości'.

«Najtrudniejsze w tym jest uniknięcie pokusy, by zacząć gotować samodzielnie», – powiedział były doradca szefa Biura Prezydenta.

Przypominamy, że wcześniej Ołeksij Arystowicz oburzył sieć swoim komentarzem pod wideo, na którym rosyjscy żołnierze strzelają do bezbronnych ukraińskich jeńców, oskarżając wszystkich o tę sytuację, w tym kierownictwo wojskowe ZSU. Posłanka Marjana Bezuhła również stała się obiektem negatywnych komentarzy po poparciu Arystowicza.

Posłanka Sołomiya Bobrowska oznajmiła, że Biuro Generalnego Prokuratora odrzuciło jej skargę na wypowiedzi Ołeksija Arystowicza i przekazało dokument do innej instytucji. Zgodnie z informacjami, Bobrowska zwróciła się do Prokuratora Generalnego z wnioskiem o przestępstwa Arystowicza przeciwko bezpieczeństwu narodowemu Ukrainy pod koniec lipca.

Były doradca Biura Prezydenta Ołeksij Arystowicz również wspiera komunikację z byłym głównodowodzącym ZSU Wałerijem Załużnym.


Czytaj także

Reklama