Ojciec nie pozwalał jej iść na front, bo miała małe dziecko. Przypomnijmy sobie Jarosławę Nikonienko.


Codziennie o 9 rano Ukraińcy oddają hołd pamięci wszystkich, których życie zabrała rosyjsko-ukraińska wojna. Dziś przypomnimy sobie Jarosławę Nikonienko.
Jarosława Nikonienko zginęła 15 października 2019 roku w Mariupolu w Donbasie, od podstępnej wrogiej kuli snajperskiej. O tym informuje 101. oddzielna brygada ochrony Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy im. generała pułkownika Hennadija Worobiowa.
Jarosława urodziła się 25 sierpnia 1983 roku w Mirhorodzie w obwodzie połtawskim. Po szkole uzyskała dwa wykształcenia wyższe i pracowała jako ekonomista w jednej z kijowskich restauracji. Dobrze zarabiała, kupiła mieszkanie, planowała przewieźć do siebie córeczkę Sofię, urodzoną w 2006 roku, która przez cały czas mieszkała z dziadkami w Mirhorodzie i odwiedzała mamę tylko na wakacjach i w weekendy. Jednak zaczęła się wojna...
W 2014 roku ojciec Jarosławy, Serhij Nikonienko, razem z młodszą córką Bohdaną poszli na front jako ochotnicy do batalionu 'Aidar'. Starszej córce ojciec zabronił walczyć, ponieważ miała małe dziecko. Jednak w styczniu 2015 roku zginął w Trjohizbience, a nikt już nie mógł zabraniać.
Jarosława dołączyła do DUK 'Prawego Sektora', przeszła szkolenie w 'Desnie', służyła w wywiadzie, walczyła w rejonie kopalni 'Butowka'.
'Na Butowce było piekło – wspomina Bohdana. – Ja też wtedy byłam tam w pobliżu. Znałam dowódcę Jarosławy, często się z nim spotykałam. Ale nie wiedziałam, że siostra służy u niego. I wszyscy milczeli. Przedtem pokłóciłyśmy się z Jarosławą, ponieważ zbyt dużo opowiadała mamie o 'Prawym Sektorze'. Dopiero co pochowaliśmy tatę, a mamę trzeba było pocieszyć. Po co jej wiedzieć, że obie córki służą na froncie? 'Mów, że jesteś przy sztabie' – radziłam siostrze».
W 2016 roku Jarosława wróciła do Kijowa, przeszła dwa kursy snajperskie i kursy przywództwa. W 2018 roku podpisała kontrakt z Siłami Zbrojnymi Ukrainy. Początkowo jej miejscem służby był Oddział Prezydencki, a potem przeniosła się do 101. brygady ochrony Sztabu Generalnego. Służyła w Kijowie przy sztabie, ale ciągle prosiła o przeniesienie na front i w jakiś sposób wywalczyła sobie wyjazd na linię frontu. Została przydzielona do 28. OMB, która wówczas stacjonowała w Mariupolu. 28 września 2019 roku dziewczyna udała się na Donbas.
Jarosława Nikonienko zginęła 15 października 2019 roku w Mariupolu w obwodzie donieckim, od postrzału w głowę – informowano, że została zabita przez wrogiego snajpera. Pochowana w rodzinnym mieście.
Ochroniarz zostawił córkę, siostrę i matkę. Pośmiertnie odznaczona orderem 'Za odwagę' III stopnia.
Oddajemy hołd pamięci
'Główny Komendant' dołącza do minuty ciszy. Oddajemy hołd pamięci wszystkich Ukraińców, którzy zginęli w walce o ojczyznę. Przypominamy o poległych z rąk rosyjskich najeźdźców, zapalamy świece pamięci i pochylamy głowy w żalu podczas ogólnonarodowej minuty ciszy, oddając cześć jasnej pamięci obywateli Ukrainy, którzy oddali życie za wolność i niezależność państwa: wszystkich żołnierzy, cywilów i dzieci, wszystkich, którzy zginęli w walce z rosyjskimi okupantami i w wyniku ataku wrogich wojsk na ukraińskie miasta i wsie.
Czytaj także
- Tajne choroby Putina. Dziennikarze otrzymali wyniki badań krewnych dyktatora
- Torebki, zabawki, hulajnoga. Pracownicy komunalni z Kropywnyckiego pokazali "skarby" z kanalizacji
- Dzień Świętego Patryka: tradycje i historia święta
- Rosjanka, którą uratowało ZSU na Kujawach, skłamała propagandystom o egzekucjach
- Pojawienie się posła Dowhiego na wydarzeniu wolontariuszy wywołało falę oburzenia w sieci
- ZSU wzięli do niewoli zdrajcę, który marzy, aby zabrała go Rosja