Środkowa Europa cierpi z powodu żywiołu: powódź niszczy domy i zbiera życia.
W sobotę, 14 września, w kilku krajach Europy Środkowej służby ratownicze, a nawet jednostki wojskowe pomagają mieszkańcom dotkniętym ekstremalnymi warunkami pogodowymi. Cyklon "Borys" przyniósł do Austrii, Czech, Węgier, Rumunii, Słowacji i Polski ulewne deszcze, silny wiatr, a nawet opady śniegu w niektórych regionach.
Polska
W Głuchołazach, historycznym mieście niedaleko granicy czeskiej, ratownicy ułożyli setki worków z piaskiem wzdłuż przepełnionej rzeki, a niektórych mieszkańców ewakuowali.
Minister spraw wewnętrznych Polski, Tomasz Siemoniak, stwierdził, że prognozy pogody są niekorzystne, a w ciągu następnych 24 godzin na granicy z Czechami spadną bardzo silne opady, które wpłyną na poziom wód w rzekach.
Po udziale w briefingu służb ratowniczych na południowo-zachodzie Polski, Donald Tusk starał się zapewnić opinię publiczną, że prognozy "nie są zbyt niepokojące" i nie ma podstaw do przewidywania żywiołu o takich rozmiarach, który mógłby stanowić zagrożenie dla całego kraju.
Według niego polska obrona terytorialna jest gotowa, a w jednym z czterech południowych województw, Małopolskim, zgromadzono około dwóch milionów worków z piaskiem, podczas gdy kolejny milion znajduje się na Dolnym Śląsku, prowincji wokół Wrocławia.
Tysiącom mieszkańców wrocławskich bloków mieszkalnych trzeba było korzystać z klatek schodowych, ponieważ windy zostały zamknięte z powodu zagrożenia powodziowego, donoszą lokalne media.
Później Polski Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przedłużył najwyższy poziom alarmu z czterech południowych województw aż do ujścia rzeki Odra w Szczecinie, gdzie wpada ona do Morza Bałtyckiego.
Rumunia
Osiem powiatów w Rumunii ucierpiało z powodu powodzi, najwięcej - w Galați na południowy wschód od Rumunii, gdzie znaleziono czworo ludzi martwych i około 5 000 domów zostało uszkodzonych.
Na filmach i zdjęciach z tego obszaru widać ulice zalane mętną wodą, błotem i śmieciami, gdy ratownicy ewakuowali mieszkańców na bezpieczne miejsce. Władze zaangażowały helikopter Black Hawk do pomocy w operacji poszukiwawczo-ratowniczej.
Główny atak powodzi w Czechach skupił się na północnych i północno-wschodnich regionach, w niektórych miejscach od czwartku odnotowano do 25 cm opadów - podaje Instytut Pogody.
Synoptycy ostrzegają, że w niektórych regionach do niedzieli może spaść więcej niż jedna trzecia średniorocznych opadów, a silny wiatr zwiększy zagrożenie.
Minister środowiska Petr Hladík oświadczył w sobotę, że ludzie w najbardziej poszkodowanych regionach powinni być gotowi opuścić swoje domy.
W Austrii był najcieplejszy sierpień od początku pomiarów. Teraz synoptycy ostrzegają przed 10-20 cm opadami w wielu regionach w ciągu kilku dni. W niektórych miejscach możliwe jest przekroczenie 20 cm, zwłaszcza w górach Górnej i Dolnej Austrii oraz na północy Górnej Styrii.
W Austrii służby ratownicze współpracowały z gubernatorami regionów i gminami w celu przygotowania się do ewakuacji.
Węgry spodziewają się, że w najbliższych dniach poziom Dunaju osiągnie rekordowo wysoki poziom, a w poniedziałek urzędnicy zamkną dolne nabrzeża w stolicy Budapeszcie.
Ekstremalne opady stają się coraz bardziej powszechne w Europie ze względu na zmiany klimatu. Cieplejsza atmosfera może zatrzymać więcej wilgoci, co może prowadzić do silniejszych opadów.
Czytaj także
- Scholz omówił swoją rozmowę z Tuskiem na temat rozmowy z Putinem i warunków pokoju
- Tusk przeprowadzi pilne konsultacje z liderami UE, Wielkiej Brytanii i NATO w sprawie Ukrainy
- Ukraina odpowiedziała na słowa Tuska dotyczące możliwego zawieszenia broni