Dlaczego Samsung nadal działa w Rosji? Dyplomata wyjaśnia oficjalną pozycję Seulu.


Koreańskie firmy nadal działają w Rosji
Firmy Samsung i Kia Motors ogłosiły zamrożenie swojej działalności w Rosji, ale faktycznie nadal działają w kraju. Ten problem został oficjalnie zgłoszony przez stronę ukraińską. Ambasador Ukrainy w Korei Południowej Dmitrij Ponomarienko opowiedział o tym w wywiadzie dla "Glavkomu".
Ambasador zauważył, że od początku inwazji Korea dołączyła do międzynarodowych sankcji przeciwko Rosji. W szczególności, niektóre rosyjskie banki zostały odłączone od sieci finansowej SWIFT, zakazano eksportu strategicznych materiałów z podwójnym zastosowaniem do Rosji, wstrzymano inwestycje w rosyjskie obligacje skarbowe i operacje finansowe z Bankiem Centralnym Rosji oraz innymi rosyjskimi instytucjami finansowymi i funduszami.
W odpowiedzi na podpisaną umowę między KND-R i Rosją Korea nałożyła sankcje na niektóre podmioty prawne, w tym rosyjskie firmy żeglugowe i inne statki, które przewoziły ładunki wojskowe między KND-R a Rosją. Ponadto Korea ograniczyła eksport produktów przemysłowych do Rosji i Białorusi.
Ambasador wspomniał również o przypadku firmy Samsung, która nadal sprzedaje sprzęt w Rosji, pomimo oświadczeń o zakończeniu działalności w kraju. Dowiedziano się także, że usługa Samsung Pay zakończyła współpracę z rosyjskim systemem płatności "Mir".
Czytaj także
- Juszczenko – 71. Najciekawsze informacje o życiu trzeciego prezydenta
- „Dokumenty na kagańce nie są gotowe”. Były ambasador w USA wyjaśnia, dlaczego nie warto bać się wypowiedzi Trumpa
- W Waszyngtonie odbywa się duża demonstracja na rzecz Ukrainy (zdjęcia)
- Jak ukarany żołnierz ZSU za odmowę wykonania zadania: wojskowa rzecznik praw wyjaśniła
- Polska będzie musiała zwrócić UE 91 mln euro, które zostały skradzione na generatory dla Ukrainy
- Członkini MSEK Dnipropetrowszczyzny kupiła mieszkanie, działkę i dom w jeden dzień