Międzynarodowa społeczność zaczyna przyzwyczajać się do Trumpa — media.

Donald Trump wrócił do Białego Domu, ale tym razem świat spokojniej podchodzi do jego drugiej kadencji. W ciągu ostatnich ośmiu lat oczekiwania świata wobec Ameryki się zmieniły, a świat stał się bardziej 'trumpowski'. W szczególności europejscy liderzy, tacy jak prezydent Francji Emmanuel Macron i sekretarz generalny NATO Mark Rutte, zaczęli komunikować się z Trumpem przed jego inauguracją. Większość oczekuje, że Trump wesprze szanse na pokój na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie.

Teraz zagraniczni liderzy są ostrożniejsi w kwestii drugiej kadencji Trumpa, ponieważ widzieli, co działa, a co nie. Liderzy krajów członkowskich Sojuszu, którzy konfliktowali z Trumpem po 2017 roku, rzadko wygrywali: Merkel niemal straciła jedną trzecią amerykańskiego kontyngentu wojskowego. Z kolei Japonia i Polska, które osiągnęły lepsze wyniki, popierały Trumpa oraz jego program polityczny i geopolityczny.

Różnica polega na tym, że tym razem zmiany nie są tak niespodziewane. W 2016 roku wielu liderów miało trudności z uwierzeniem, że Ameryka, która zawsze broniła liberalnego porządku, wybrała prezydenta, który mu nie sprzyja. Teraz prawdopodobnie widzą powrót Trumpa jako część przesunięcia, w którym USA przejmują mniej odpowiedzialności za globalny porządek i stają się bardziej transakcyjne w relacjach ze światem, dodaje Brands.

Najważniejsze, że świat mniej się boi Trumpa, ponieważ stał się bardziej do niego podobny. Idee, z którymi Trump doszedł do władzy, takie jak wrogość wobec migracji i globalizacji, akcent na tożsamość narodową i suwerenność ożywiają debaty polityczne i destabilizują wiele kontynentów, podsumowuje Brands.