Mobilizować mężczyzn po 50 roku życia nie ma sensu, ale są dwa wyjątki - poseł.
Bataliony odmawiają powoływania mężczyzn w wieku 50-60 lat, ponieważ nie są w stanie wykonywać niezbędnych zadań. Oświadczył to Fiodor Wenisławski, poseł do Rady Ludowej z frakcji "Sługa Narodu" i członek komisji ds. bezpieczeństwa narodowego, obrony i wywiadu. Według niego mężczyźni po 50 roku życia nie posiadają odpowiedniego przygotowania fizycznego i zdrowia do zadań wojskowych.
Jednak Wenisławski zauważył, że są dwa wyjątki, kiedy ta kategoria może być powołana:
- jeśli wymagana jest specjalność wojskowo-księgowa, która jest deficytowa;
- jeśli są to jednostki tyłowe, na przykład kucharze lub mechanicy.
Niemniej jednak, liczba osób, które można powoływać, jest ograniczona. Dlatego obywatele w wieku od 50 do 60 lat są bardzo rzadko mobilizowani, dodał Wenisławski.
Były naczelny dowódca SZ Ukrainy i ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii Walery Zaluzny również wyraził swoje zdanie na temat mobilizacji. Stwierdził, że nie popiera powoływania młodzieży w wieku 18-25 lat, ponieważ ta kategoria jest potrzebna dla przyszłości Ukrainy. Zaluzny podkreślił, że młodzież uratuje kraj i to właśnie jej należy zapewnić priorytet w służbie wojskowej.
Czytaj także
- Zaluzhny pokazał swój wizerunek z okazji Dnia Wojsk Desantowo-Szturmowych
- Dowódczyni w wieku 20 lat: Elżbieta Pyszniak dowodzi na froncie 'Wampirami'