W obwodzie mikołajowskim pracownicy placówek dziecięcych znęcali się nad podopiecznymi.


W placówkach dziecięcych w obwodzie mikołajowskim przedstawiciele biura rzecznika praw obywatelskich odkryli liczne naruszenia praw dzieci. W szczególności dzieci były wiązane - rzekomo po to, aby "nie doznały urazu". O tym informuje "Główny Komunikat" powołując się na biuro rzecznika.
Według informacji biura, w Centrum Rehabilitacji Medycznej i Opieki Paliatywnej podopiecznych wiązano pasami, unieruchamiano w fotelikach do karmienia oraz w wózkach dziecięcych, aby nie domagały się zbyt wiele uwagi. Takie działania stosowano nawet wobec 6-miesięcznego niemowlęcia.
Administracja placówki wyjaśniła to jako "zapobieganie urazom".
W biurze rzecznika praw obywatelskich przypomniano, że Europejski Komitet do Spraw Zapobiegania Torturom wielokrotnie podkreślał w swoich zaleceniach konieczność unikania stosowania metod unieruchamiania wobec nieletnich.
"Pracownicy Centrum samodzielnie podejmowali decyzje o unieruchamianiu dzieci bez jakiegokolwiek uzasadnienia oraz wpisywali wskazane dane do dokumentacji medycznej dzieci, co można uznać za przejaw okrutnego traktowania dziecka zgodnie z artykułem 3 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności", - zauważył upoważniony Rady Najwyższej ds. praw człowieka Dmytro Łubiniec.
W biurze rzecznika podkreślono również, że opiekę nad 8 dziećmi (z czego pięcioro to niemowlęta, a troje potrzebuje opieki paliatywnej) sprawowało dwóch pracowników. Jednocześnie, zgodnie z dostarczonymi listami, w dniu wizyty w placówce było 89 pracowników. Ponadto w pomieszczeniach pomocniczych Centrum znaleziono napoje alkoholowe.
Przebywając w obwodzie mikołajowskim, grupa monitorująca odwiedziła:
- Specjalną szkołę w Lysohirska, w której również znajdują się ewakuowane dzieci z specjalnej szkoły w Shyrokolanivka;
- Antonowski Liceum Artystyczne, do którego ewakuowano dzieci z Mikołajowskiego Centrum Socjalno-Psychologicznej Rehabilitacji;
- Specjalną szkołę w Woznesieńsku w obwodzie mikołajowskim.
W tych placówkach również stwierdzono systemowe naruszenia. W szczególności wychowankom nie zapewniono prawa do edukacji: w jednej z relokowanych placówek dzieci uczą się zdalnie przez komunikatory, bez dostępu do wyposażonych klas i obiektów sportowych, które tak naprawdę tam są.
W jednej z wymienionych placówek dziecku wydano przeterminowane leki psychotropowe, w innej - dzieci zachorowały na świerzb i przez ponad tydzień przebywały w izolatce bez wizyty lekarza.
Biuro rzecznika praw obywatelskich przygotowało i wysłało zgłoszenie dotyczące popełnienia przestępstwa, przewidzianego w części 2 artykułu 127 Kodeksu karnego Ukrainy (tortury), do biura prokuratora generalnego.
"Główny Komunikat" informował, że w styczniu tego roku w Białej Cerkwi grupa nastolatków pobiła 12-letnią dziewczynkę. Sąd później zdecydował o zastosowaniu środka zapobiegawczego wobec jednego z uczestników sprawy - na czas dochodzenia będzie on przebywać w areszcie przez dwa miesiące bez możliwości wpłaty kaucji. Jednak środek zapobiegawczy dotyczył tylko tego podejrzanego, ponieważ tylko on osiągnął wiek odpowiedzialności karnej (16 lat).
Później stało się jasne, że 5 marca kijowski sąd apelacyjny rozpatrzy apelację dotyczącą środka zapobiegawczego dla 16-letniego podejrzanego. Pozostali uczestnicy tej sprawy nie otrzymają oskarżeń.
Czytaj także
- W Lwowie uczeń kupił dron dla Sił Zbrojnych za pieniądze, które otrzymał za wygraną w olimpiadzie
- W TCK w Bukowinie zmarł mężczyzna: reakcja Lubieńca
- Ukraina wstępnie ustaliła tożsamość zmarłego obrońcy, którego odcięli okupanci