„Nie setki i nie tysiące”. Prezydent Charkowa wyjaśnił, dlaczego miasto nie ujawnia liczby ofiar śmiertelnych spowodowanych atakami Rosjan.
Prezydent Charkowa poinformował o stratach w wyniku rosyjskich ataków
Prezydent Charkowa Igor Terechow poinformował, że w wyniku rosyjskich ataków zginęła duża liczba mieszkańców. Liczba ofiar dotąd nie została ujawniona, ale nie chodzi o setki czy tysiące, lecz o różne kategorie ludzi - w tym dzieci i osoby starsze. Prezydent podkreślił, że statystyki będą publikowane dopiero po zakończeniu wojny.
Liczba mieszkańców Charkowa zmniejszyła się z powodu inwazji Rosji
Według jego słów, w Charkowie obecnie mieszka 1,2 miliona osób. Przed inwazją Rosji w mieście mieszkało 1,6 miliona mieszkańców. Jednak w życiu miasta uczestniczyło faktycznie około 2 milionów ludzi, w tym studenci i ci, którzy przyjechali z innych regionów do pracy.
Cytat: 'Umówiliśmy się, aby nie ujawniać tej statystyki. Niestety, chodzi o nie setki i nie tysiące ofiar i rannych - to są dzieci, osoby w średnim wieku i osoby starsze. Statystyka jest przygnębiająca. Opublikujemy ją, gdy wojna się zakończy', – zauważył prezydent.
Rosyjskie drony zaatakowały Charków
W Charkowie udało się również zarejestrować ataki ze strony Rosji przy użyciu dronów. Wiele razy odnotowano trafienie takiego statku powietrznego w budynki mieszkalne. O tym poinformował sam prezydent Charkowa Igor Terechow.
Nowe ataki Rosji na dzielnicę kijowską Charkowa
25 listopada rosyjskie wojska uderzyły w dzielnicę kijowską Charkowa. W sumie ucierpiało 19 budynków. Liczba poszkodowanych wzrosła do 19 osób. Ponadto 19 listopada armia rosyjska zaatakowała dzielnicę kijowską Charkowa, w wyniku czego 10 osób odniosło rany.
Czytaj także
- W Charkowie od początku 2024 roku zarejestrowano 11 tys. FOP-ów
- Charków wprowadzi zróżnicowany sygnał alarmu powietrznego
- Charków ogłosił liczbę dzieci, które urodziły się w mieście w ciągu 1000 dni wojny