Pokaz filmu „Rosyjscy na wojnie” w Toronto wywołał masowe protesty na rzecz Ukrainy.

Pokaz filmu „Rosyjscy na wojnie” w Toronto wywołał masowe protesty na rzecz Ukrainy
Pokaz filmu „Rosyjscy na wojnie” w Toronto wywołał masowe protesty na rzecz Ukrainy

18 września pod murami największej sali Międzynarodowego Festiwalu Filmowego (TIFF) Lightbox w Toronto odbyły się protesty przeciwko pokazowi filmu rosyjskiej reżyserki Anastasii Trofimowej „Rosyjscy na wojnie”. O tym poinformowała ukraińska producentka filmowa Anna Palenczuk na swoim Instagramie.

Zgodnie z komunikatem, reżyserka wyszła przed publiczność po napisach końcowych i opowiedziała, jak zaczęła kręcić film bez zgody władz. Kanadyjczycy klaskali i się śmiali.

Początkowo planowano pokazać film na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto, ale po oskarżeniu Ukrainy o propagandowy charakter filmu został on wyłączony z programu. Organizatorzy postanowili jednak pokazać go po zakończeniu festiwalu, co spowodowało nową falę protestów.

Z relacji Palenczuk wynika, że sala była częściowo pusta, ponieważ wiele biletów wykupiła społeczność ukraińska. Protesty odbywały się podczas pokazu, a uczestnicy domagali się odwołania seansu filmu.

Po pokazie Trofimowa zwróciła się do widzów, jednak nie wspomniała o Ukrainie ani o rosyjskich zbrodniach wojennych, co wywołało dodatkową krytykę ze strony społeczności ukraińskiej.

Film ten był również pokazywany na Festiwalu Filmowym w Wenecji, gdzie również spotkał się z krytyką ze strony Ukrainy. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy potępiło pokaz filmu i wezwało do jego odwołania w Toronto.

Przypomnijmy, że film „Rosyjscy na wojnie” ostatecznie zostanie pokazany na Festiwalu Filmowym w Toronto.


Czytaj także

Uzyskaj dostęp do kanału świeżych wiadomości 112.ua