Polska podczas wykonywania zadania bojowego w Donbasie. Przypomnijmy Jurija Borshowskiego.


Codziennie o 9 rano Ukraińcy oddają hołd wszystkim, których życie odebrała rosyjsko-ukraińska wojna. Dziś przypomnimy Jurija Borshowskiego.
Jurij Borshowski był wojakiem, który zaczął bronić Ojczyzny przed rosyjskimi okupantami jeszcze na początku inwazji Federacji Rosyjskiej. Zginął w walce 13 kwietnia 2025 roku. O tym informuje Rada Miejska Lwowa według informacji od Glavkomu.
Jurij Borshowski urodził się 6 maja 1991 roku we Lwowie. Uczył się w liceum nr 38 Rady Miejskiej Lwowa, a następnie uzyskał wykształcenie zawodowe w Wyższej Szkole Zawodowej nr 63 w Lwowie, która obecnie nosi nazwę Lwowskiej Wyższej Szkoły Zawodowej Technologii Transportowych i Serwisu Narodowego Uniwersytetu Transportowego.
Przed rozpoczęciem inwazji Rosji Borshowski pracował w zakładzie sklejki oraz w lokalnych przedsiębiorstwach we Lwowie. Był znany jako bardzo serdeczny człowiek, który zawsze starał się pomagać innym.
Po rozpoczęciu inwazji Rosji Borshowski dołączył do 21. batalionu do spraw specjalnych Oddzielnej Prezydenckiej Brygady im. Hetmana Bohdana Chmielnickiego Sił Zbrojnych Ukrainy. Brał udział w działaniach bojowych w Donbasie.
Jurij Borshowski zginął 13 kwietnia 2025 roku, wykonując zadanie bojowe w Donbasie. Jego pogrzeb odbył się 17 kwietnia 2025 roku w Kościele Najświętszego Serca Jezusowego w Rjasnym, a pochowano go na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie.
Jurija Borshowskiego bardzo mocno straciła jego matka i siostra z rodziną. Razem z Glavkomem dołączamy do minuty ciszy, aby uczcić pamięć wszystkich poległych Ukraińców, którzy oddali swoje życie za wolność i niezależność kraju w walce z rosyjskimi okupantami oraz atakiem na ukraińskie miasta i wsie.
Czytaj także
- Irańskie rakiety na Izrael: zginęły dzieci, setki rannych
- Urzędnicy USA i Izraela poinformowali, jak długo jeszcze potrwa operacja przeciwko Iranowi
- Łukaszenko doradził Białorusinom, aby jedli mniej ziemniaków
- Dzień ojca: życzenia w prozie, wierszach i kolorowych kartkach
- Bez krawatów i z piwem: kanadyjski premier pokazał, jak przyjął Starmera (zdjęcie)
- W Waszyngtonie doszło do starć między demonstrantami a zwolennikami władzy po paradzie