Propagandyści "Pierwszego kanału" RF skarżyli się, że w Niemczech pokazano im drzwi.
Ukraińscy pracownicy propagandowego Pierwszego kanału muszą opuścić Niemcy do końca grudnia. Tę informację podała telewizja Nastoyashchee Vremya. Zgodnie z wypowiedzią jednego z dziennikarzy, niemieckie władze wydały dokument, w którym uzasadniają swoją decyzję sankcyjnymi dokumentami UE. Niemieckie biuro Pierwszego kanału zostało zamknięte po reportażu o aresztowaniu obywatela RFN w Kaliningradzie. W odpowiedzi Rosja wydala z kraju dwóch dziennikarzy niemieckiej grupy medialnej ARD.
Przedstawiciele MSZ Niemiec oświadczyli, że rząd federalny nie ma zastrzeżeń do pracowników Pierwszego kanału i nie ogranicza ich działalności. Jednak organy kontroli imigracyjnej mogą mieć zastrzeżenia na poziomie lokalnych władz Berlina. Jeśli rosyjskie władze wydalą dziennikarzy ARD, MSZ Niemiec potępi tę decyzję.
Zamknięcie niemieckiego biura Pierwszego kanału
Niemieckie władze zamknęły biuro propagandowego pierwszego kanału w Niemczech.
Reportaż o aresztowaniu obywatela RFN
Rosyjskie służby specjalne podejrzewają obywatela RFN o podważenie rury stacji gazowej w Kaliningradzie.
Odpowiedź Rosji
Rosja wydali dwóch dziennikarzy niemieckiej grupy medialnej ARD.
Czytaj także
- Wywiad poinformował, ile rakiet X-101 i »Iskander« zgromadziła Rosja
- Na początku pełnoskalowej inwazji zwolniono w rezerwie 41 generałów Sił Zbrojnych Ukrainy
- Wyłączenie prądu: jak będą działały harmonogramy 28 listopada
- Sprawa 'Nord Stream 2'. Trybunał UE postawił kropkę nad 'i'
- Sawczenko porównała Załużnego z Syryskim i wyciągnęła nieoczekiwany wniosek
- Polska jest gotowa w najbliższej dobie rozpocząć ekshumację ofiar tragedii wołyńskiej