Niepowodzenie zakupów dla ZSiU: Agencja Zamówień Obronnych nie wykonała kontraktów na 25 miliardów UAH.
Agencja Zamówień Obronnych nie wykonała kontraktów na dostawę amunicji
Państwowe przedsiębiorstwo 'Agencja Zamówień Obronnych' (AZO) pod kierownictwem Mariny Bezrukowej znalazło się w centrum skandalu z powodu niepowodzenia w zapewnieniu ukraińskiej armii amunicją.
Zgodnie z słowami byłego doradcy szefa AZO Tamerlana Wagabova, na koniec 2024 roku AZO nie wykonało państwowych kontraktów na dostawę amunicji na kwotę 25 miliardów UAH.
Krytyczny niedobór amunicji
Mowa o krytycznie ważnych pociskach kalibrów 155, 152, 125, 122 mm, wystrzałach moździerzowych 120 i 82 mm oraz rakietowych. W październiku tego roku na front trafiło tylko 12% od wymaganej ilości amunicji.
'To katastrofa! Przy takich podejściach nie tylko stracimy pieniądze, ale także życie naszych obrońców' - skomentował wyniki audytu państwowego przedsiębiorstwa były doradca szefa AZO Tamerlan Wagabov.
Podkreślił również potrzebę pociągnięcia do odpowiedzialności kierowników sektora obronnego: 'Organy ścigania powinny ocenić tę sytuację. Aby tacy kierownicy, jak przewodniczący AZO, myśleli dwa razy przed podjęciem podobnych ryzyk i ignorowaniem wyników audytów, należy ich pociągać do odpowiedzialności karnej. To nasz główny problem - poczucie bezkarności, które kwitnie w krytycznie ważnych strukturach.'
Niewykorzystane środki zagrażają zdolności obronnej
Ze 318,7 miliardów UAH, przeznaczonych na 2024 rok, AZO wykorzystało tylko jedną trzecią, dostarczając towary o wartości 51,5 miliardów UAH. Pozostałe środki mogą pozostać niewykorzystane do końca roku, co stwarza zagrożenie dla zdolności obronnej kraju.
Czytaj także
- Usyk uniósł oryginalny szablę hetmana Mazepy nad ringiem (wideo)
- Usyk wyszedł na ring w stroju sułtana (wideo)
- Oficer 'Azowa' wyjaśnił, dlaczego Rosjanie szybko posuwają się na wschodnim froncie
- Bohater Ukrainy opowiedział, jak ukraińscy specjalsi przerwali ćwiczenia NATO
- Dyrektor CIA odwiedził Ukrainę
- Ukraina może zbudować drugą 'Mrię': dowódca legendarnego samolotu ujawnia szczegóły