Sikorski na Radzie Bezpieczeństwa ONZ porównał reżim Putina do niemieckiego nazizmu.
Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski obalił szereg fałszywych twierdzeń stałego przedstawiciela Rosji Wasilija Nabienskiego, który twierdził, że zachodni politycy otrzymują wytyczne z Brukseli.
"To kłamstwo", - powiedział. - "Zapewniam was, to, co teraz usłyszycie, napisałem sam".
Minister przypomniał także, że rosyjski ambasador twierdzi, iż Rosja nie bombarduje obiektów cywilnych na Ukrainie.
"To drugie kłamstwo", - powiedział, wspominając o swojej niedawnej wizycie we Lwowie, gdzie rosyjska rakieta trafiła w dom mieszkalny, w wyniku czego zginęły dzieci.
Ukraińskie dzieci nie tylko stają się celami dla bomb, ale tysiące z nich zostały porwane i zabrane do Rosji, gdzie są "prane mózgi, aby pozbawić wspomnień i tożsamości narodowej", oznajmił Sikorski.
Przypomniał, że ONZ uznała te działania za zbrodnie wojenne, a Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Putina w październiku 2022 roku.
"Czym różni się to, co robicie z porwanymi ukraińskimi dziećmi, od tego, co niemieccy nazistowscy robili z waszymi i naszymi dziećmi?", - zapytał minister Nabienskiego, wskazując, że "porwanie dziecka w innych krajach jest równoznaczne z ludobójstwem, jak potwierdziła Parlamentarna Asamblea Rady Europy".
"Pamiętacie, że dyplomaci i propagandyści reżimu ludobójstwa także są przestępcami zbrodniami, jak twierdzili sowieccy oskarżyciele w Norymberdze?", - dodał Sikorski.
Według niego, stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ powinni być strażnikami pokoju, a nie prowadzić wojnę z cudzymi dziećmi. "To hanba Rosji, która nie będzie odpuszczona ani zapomniana", - zapewnia szef MSZ Polski.
Źródło: Укринформ
Czytaj także
- Mejlis wydał oświadczenie na temat "kompromisów" dotyczących ukraińskich terytoriów
- Sikorski odpowiedział na zarzuty Zełenskiego dotyczące niewystarczającej pomocy ze strony Polski