Sześć bomb lotniczych na jeden szpital. Co się dzieje w placówce medycznej w Berisławie, zaatakowanej przez Rosjan.
Ostrzał szpitala: personel kontynuuje pracę nawet po wystrzale
Wczorajszy atak bombami lotniczymi doprowadził do poważnych zniszczeń w szpitalu w Berisławie na Chersoniu. Okna, drzwi, ściany oraz wyposażenie zostały zniszczone przez wybuch. Niemniej jednak medycy dzisiaj nie zatrzymali się i nadal pomagają pacjentom. O tym poinformował dyrektor szpitala Seweryn Kardawa.
W szpitalu niewiele zostało całe, ale staramy się kontynuować przyjęcia pacjentów. Świadczymy niezbędną pomoc i kierujemy ich do innych placówek medycznych, gdzie jest bezpieczniej. Personel przyszedł do pracy mimo kontuzji, które niektórzy odnieśli. Dzisiaj rano widziałem tych ludzi i wszystko z nimi w porządku. Dobrze, że wszyscy są żywi, a w szpitalu nie było pacjentów. Ale emocjonalnie - to bardzo przerażające. Zrzucać bomby lotnicze na szpital - to normalne?
Kardawa zaznaczył, że przed rozpoczęciem wojny szpital był jednym z najlepszych placówek medycznych w regionie.
Obsługiwaliśmy trzy powiaty i mieliśmy wykwalifikowanych specjalistów, takich jak chirurdzy i ginekolodzy. Nasza intensywna terapia działała dobrze. Ale wraz z wybuchem wojny wielu specjalistów opuściło miasto. Teraz mamy niewielki personel, ale to prawdziwi bohaterowie, pracując w takich strasznych warunkach.
Dyrektor szpitala podkreślił, że odbudowa placówki medycznej może być możliwa tylko po zakończeniu wojny.
Przypominamy, że rosyjscy terroryści 26 stycznia zaatakowali Berisław i zrzucili sześć bomb lotniczych na szpital. Podano, że personel szpitala natychmiast wycofał się do schronu.
Zgodnie z danymi Ministerstwa Zdrowia, na grudzień 2024 roku, w wyniku rosyjskich ostrzałów, uszkodzone zostały 1938 placówki medyczne w 715 zakładach ochrony zdrowia, z czego 297 zostało całkowicie zniszczonych. Jak dotąd udało się odbudować 935 placówek.
Najpoważniejsze uszkodzenia dotknęły placówki medyczne w obwodach charkowskim, donieckim, mikolajowskim, kijowskim, czernihowskim, dniepropietrowskim, chersońskim oraz zaporoskim.
Wojna trwa już 1069 dni. W wyniku ataków armii rosyjskiej na wschodnie i południowo-wschodnie regiony Ukrainy zginęło i zostało rannych wiele osób, a także zniszczono wiele budynków mieszkalnych.
Ponadto w nocy 27 stycznia Rosja zaatakowała Przykarpacie dronami, w wyniku czego odnotowano wybuchy w ważnych obiektach. W mieście Dnipro również słychać było wybuchy, których przyczyną był pożar na górnych piętrach budynku, spowodowany upadkiem jednego z rosyjskich dronów.
Czytaj także
- Czym jest DeepSeek i dlaczego wywołał panikę na rynku sztucznej inteligencji
- Paryż cierpi z powodu fali 'bezprecedensowego oszustwa' przy zakupie biletów do muzeów
- W USA zastrzelono mężczyznę, którego w zeszłym tygodniu ułaskawił Trump za szturm na Kapitol
- W zeszłym roku liczba wojskowych na kursach języków obcych na uczelniach wzrosła o 14%
- PR-manager – kim jest, funkcje i obowiązki, gdzie się uczyć oraz jakie są plusy i minusy zawodu
- Był na aparacie SHL przez 62 dni. Lekarze z Łucka uratowali dziecko, które urodziło się z wagą 900 gramów