USA mogą przemyśleć uczestnictwo w niektórych strukturach ONZ - Kyślycia.

Przedstawiciel Ukrainy w ONZ Serhij Kyślycia uważa, że pod nową administracją Stanów Zjednoczonych współpraca z ONZ będzie kontynuowana, ale możliwe, że USA przemyślą swoje uczestnictwo w niektórych strukturach organizacji.

Oświadczył to w wywiadzie dla Ukrynformu.

Według niego trudno przewidzieć, jak będzie wyglądała praca amerykańskich dyplomatów w ONZ po zwolnieniu Lindy Thomas-Greenfield, byłej przedstawicielki USA.

'Myślę, że nawet w misji USA mało kto może powiedzieć, jakie będą działania jej kierownictwa', zauważył Kyślycia.

Jednak jest przekonany, że Stany Zjednoczone nie odwrócą się od ONZ, ponieważ administracja doskonale zdaje sobie sprawę, że to główna globalna platforma do kwestii bezpieczeństwa.

'Stany Zjednoczone odgrywają szczególną rolę w ONZ dzięki swojemu stałemu członkostwu w Radzie Bezpieczeństwa. Mają możliwość prowadzenia spraw codziennie, bronienia swojej pozycji w trudnych zagadnieniach polityki światowej i bezpieczeństwa przez głosowanie i wetowanie', wyjaśnił Kyślycia.

Z drugiej strony, USA prawdopodobnie przemyślą swoje uczestnictwo i finansowanie niektórych struktur, agencji i organizacji ONZ.

'To było oczekiwane', zauważył przedstawiciel, przypominając o krytyce Trumpa dotyczącej działalności ONZ.

Kyślycia również zaznaczył, że Trump cztery razy zaprosił Sekretarza Generalnego ONZ Guterresa do Białego Domu na spotkanie, ale Biden tego nie robił.

Jednak sytuacja się zmieniła, szczególnie w wyniku rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie oraz konfliktu na Bliskim Wschodzie.

'W sprawach bliskowschodnich Trump miał jasną pozycję, która różniła się od pozycji Sekretarza Generalnego ONZ. Zobaczymy, jak te podejścia będą się przejawiać na forum ONZ', podsumował Kyślycia.