Stoltenberg przypomniał kluczowe wydarzenia przed inwazją Putina na Ukrainę.
Były sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg opowiedział o rozpoczęciu pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę oraz o swoich relacjach z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
O tym mówił w wywiadzie dla gazety Financial Times.
Stoltenberg zauważył, że po raz pierwszy przekonał się o nieuchronności szeroko zakrojonej inwazji Rosji na Ukrainę już jesienią 2021 roku, około miesiąc przed ujawnieniem przez USA danych wywiadowczych dotyczących znacznego nasilenia rosyjskich wojsk przy granicach ukraińskich. Jednak niektórzy sojusznicy, w tym prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Olaf Scholz, wówczas wciąż wątpili w rzeczywistość takiego zagrożenia.
Były sekretarz generalny NATO wyjaśnił, że spory nie dotyczyły danych wywiadowczych, a interpretacji intencji Putina. Podkreślił sojusznikom, że trzeba być gotowym na każdy scenariusz, niezależnie od oceny prawdopodobieństwa inwazji.
Kiedy rosyjskie wojska rozpoczęły natarcie, NATO przewidywało szybkie upadek Kijowa. Jednak stolica Ukrainy się obroniła, co Stoltenberg nazwał decydującym momentem. Przypuszczał, że gdyby Kijów padł, a Rosjanom udało się schwytać prezydenta Zełenskiego, wojna mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej.
Stoltenberg podzielił się również wspomnieniami ze swojego pierwszego spotkania z Zełenskim w czerwcu 2019 roku. Wtedy nie przypuszczał, że przyszły prezydent stanie się liderem czasów wojny.
"Zbyt go niedoceniłem. Wydawał się niedoświadczony, zadawał najprostsze pytania", przyznał były sekretarz generalny.
Opowiedział także o trudnej rozmowie z Zełenskim na początku inwazji, gdy omawiano prośbę o zamknięcie nieba nad Ukrainą, czego NATO nie była w stanie zrealizować. Stoltenberg podkreślił, że Sojusz trzymał się strategii wspierania Ukrainy bez bezpośredniego zaangażowania w konflikt.
Financial Times zauważa, że balansowanie pomiędzy wsparciem Ukrainy a unikaniem bezpośredniego udziału w wojnie pozostaje trudnym zadaniem dla NATO. Pomimo znacznych strat ukraińskich sił zbrojnych, Sojusz ogranicza swój udział do szkolenia ukraińskich żołnierzy i dostaw broni, nie wysyłając własnych wojsk na front.
Ponadto Stoltenberg przyznał, że uważa wsparcie NATO na początku wojny Rosji przeciwko Ukrainie za niewystarczające.
Czytaj także
- „Różne opinie”: Scholz stwierdził, że możliwe są pokojowe rozmowy z Rosją bez udziału Ukrainy
- NATO musi być na tyle silne, żeby nikt nie ośmielił się na nie zaatakować - Schulz
- Przewodnicząca Komitetu Obrony Bundestagu ujawniła konflikt z Scholzem z powodu broni dla Ukrainy