W Kongu nieznana choroba zabiła około 150 osób.

W Demokratycznej Republice Konga zginęło 150 ludzi z powodu nieznanej choroby

W listopadzie w południowo-zachodniej części Demokratycznej Republice Konga zginęło około 150 ludzi z powodu choroby, o której nic nie wiadomo. Takie informacje podały władze lokalne, powołując się na agencję Reuters oraz wydanie Economic Times.

Według gubernatora oraz ministra zdrowia prowincji Kwango, pacjenci mieli objawy grypopodobne, takie jak wysoka temperatura ciała i silny ból głowy.

Ekipa medyczna została wysłana do strefy zdrowia Panzji, aby pobrać próbki i przeprowadzić analizy w celu ustalenia choroby.

Lider społeczeństwa obywatelskiego Sefoyren Manzana zwrócił uwagę, że sytuacja jest niepokojąca, ponieważ liczba chorych wzrasta. Zauważył również, że problemem jest dostarczanie leków do wiejskiej strefy Panzji, dlatego ludzie umierają w swoich domach.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) bada sytuację razem z Ministerstwem Zdrowia Demokratycznej Republiki Konga.

Wcześniej w Afryce wśród uchodźców zarejestrowano przypadki zachorowań na ospę małpią. Szef ochrony zdrowia publicznego UNHCR, Allen Maina, zaznaczył, że ta choroba atakuje najbardziej wrażliwe grupy populacji, w tym uchodźców. Podkreślił problemy, z jakimi borykają się uchodźcy, takie jak brak dostępu do wody, mydła i żywności, a także trudności w uzyskaniu pomocy medycznej.

Dane Afrykańskich Centrów Kontroli i Prewencji Chorób pokazują wzrost przypadków ospy małpiej na kontynencie o ponad 500% w porównaniu do ubiegłego roku. Najwięcej przypadków choroby i zgonów przypada na Afrykę Środkową.

Na kontynencie zachodnioafrykańskim wirus ospy zaczął się rozprzestrzeniać w wyniku zaniechań praktyk handlowych przez handlarzy mięsem, a mianowicie, niedawno zabitych małp. Z Sahary bardzo aktywnie opuszczano kontynent, w tym populacje goryli, szympansów i innych małp, z którymi ludzie mają częsty kontakt.