Niemcy: podejście do zniesienia ograniczeń dla Ukrainy w atakach na Rosję to "pewna schizofrenia" - Umland.
Oświadczenie kanclerz Niemiec Olafa Scholza w sprawie odmowy zniesienia ograniczeń dla Ukrainy w atakach na Rosję odzwierciedla "pewną schizofrenię" w niemieckim podejściu.
O tym w programie kanału telewizyjnego FREEDEM opowiedział analityk Stockholm Centre for Eastern European Studies Andreas Umland.
"To odzwierciedla pewną schizofrenię, tak bym powiedział, w niemieckim podejściu. Ponieważ z jednej strony, zarówno z strony rządu, jak i całego społeczeństwa, jest wsparcie dla Ukrainy. I ta wczesna sympatia dla Rosji, jeśli wykluczymy skrajne partie z lewa i prawa, zniknęła. Obecnie postrzeganie Rosji jest bardziej realistyczne, a dlatego istnieje ogólne wsparcie dla Ukrainy, sympatia i to również wyraża się w pomocy. Z drugiej strony, istnieje również bardzo silny strach przed rozprzestrzenieniem tej wojny, jej rozszerzenia, przekształcenia jej w trzecią wojnę światową, w wojnę jądrową, a rosyjska propaganda w tym gra" - powiedział analityk.
Zdaniem Umlanda wynikiem tego jest przekonanie niemieckiego społeczeństwa, że dostarczenie Ukrainie niezbędnych pocisków manewrujących TAURUS wciągnie Niemcy w wojnę i spowoduje odpowiednią reakcję ze strony Rosji.
"I ten strach stoi pomiędzy tą decyzją. Chociaż inne rodzaje broni, w tym ciężka, są dostarczane przez Niemcy w znacznym stopniu. Ale jeśli chodzi o te konkretne pociski, to tam większość, nie tylko na przykład Socjaldemokratyczna Partia, którą reprezentuje Olaf Scholz jako kanclerz, ale większość społeczeństwa ma zdanie, że w żadnym wypadku nie wolno dostarczać tych pocisków, ponieważ stanowiłoby to fundamentalne zagrożenie dla Niemiec" - zauważył Umland.
Czytaj także
- „Różne opinie”: Scholz stwierdził, że możliwe są pokojowe rozmowy z Rosją bez udziału Ukrainy
- NATO musi być na tyle silne, żeby nikt nie ośmielił się na nie zaatakować - Schulz
- Przewodnicząca Komitetu Obrony Bundestagu ujawniła konflikt z Scholzem z powodu broni dla Ukrainy