Rosyjski rząd wpadł w inflacyjną spiralę - ekspert.

Rosyjski rząd wpadł w inflacyjną spiralę - ekspert
Rosyjski rząd wpadł w inflacyjną spiralę - ekspert

Rosyjski rząd wpadł w spiralę inflacji: im więcej pieniędzy wydaje się na wydatki, które nie nasycają rynku towarami, tym bardziej rosną ceny. O tym mówi rosyjski ekspert ekonomiczny Maksim Błant.

"Po prostu rząd wpadł w inflacyjną spiralę: im więcej wydaje pieniędzy na te rodzaje wydatków, które nie nasycają rynku towarami konsumpcyjnymi, tym bardziej rosną ceny, i tym więcej musi wydawać te pieniądze. Teraz, jeśli kiedyś wasza huta produkowała specjalne stopy dla produkcji broni, a także produkty, z których robiono garnki, patelnie i blachy dachowe, to teraz ta huta skupia się wyłącznie na specjalnych stopach, a blachy dachowe i garnki trzeba kupować w Chinach. Ceny, oczywiście, rosną, rynek konsumencki nie jest nasycony, płace dla pracowników trzeba płacić coraz więcej, ale nie przynosi to korzyści",
powiedział.

Błant podkreślił również, że spiral inflacyjna ma tak duży wpływ na budżet, że przy planowaniu na kolejny rok liczby te mogą być nieaktualne.

"Tak samo jak z budżetem na bieżący rok. W 2025 roku planowano zmniejszenie wydatków wojskowych, ale w rzeczywistości rosną one. 30% i 41% wszystkich wydatków budżetowych idzie na wojnę i krajową bezpieczeństwo",
powiedział ekspert ekonomiczny.

Jego zdaniem, efektywność rosyjskich wydatków wojskowych maleje, co prowadzi do stagnacji rosyjskiej gospodarki.

"Dlatego nie ma już wątpliwości, że potrwa to do końca wojny lub do końca reżimu Putina. Obywatele płacą podatek inflacyjny, a biznes będzie płacić więcej podatków, co negatywnie wpływa na efektywność jego działania i produkcję dóbr dla ludności. Liczba osób, które karmią i zapewniają ten cały system, maleje, a liczba osób, które odnoszą z tego korzyść, rośnie",
powiedział Błant.

Według eksperta, rosyjska gospodarka zbliża się do stagflacji, która już zaczyna się realizować.

"Stagflacja jest negatywna, ponieważ każde działania rządu czy Banku Centralnego prowadzą do silniejszych negatywnych konsekwencji niż pozytywnych. Stimulowanie budżetowe, na przykład, prowadzi do wzrostu inflacji. Produkcja zaczyna maleć, gdy podnosi się stopę procentową, aby zmniejszyć inflację. Skuteczność takich działań jest ograniczona",
powiedział Błant.

Czytaj także

Uzyskaj dostęp do kanału świeżych wiadomości 112.ua