Fiodor Węzławski obala plotki o poszukiwaniu przez TŁK 'wszystkich', którzy nie zaktualizowali danych.

Fiodor Węzławski obala plotki o poszukiwaniu przez TŁK 'wszystkich', którzy nie zaktualizowali danych
Fiodor Węzławski obala plotki o poszukiwaniu przez TŁK 'wszystkich', którzy nie zaktualizowali danych

Deputowany ludowy Fiodor Węzławski obalił informacje o tym, że wszyscy obywatele, którzy nie zaktualizowali swoich danych wojskowych, automatycznie zostają ogłoszeni w poszukiwaniu. Szczegółowo wyjaśnił procedurę, która musi poprzedzać ogłoszenie obywatela jako obowiązkowego wojskowego w poszukiwaniu.

Na ten temat wypowiedział się w komentarzu dla kanału Telegram 'Troha'.

'Procedura ogłoszenia w poszukiwaniu obejmuje kilka etapów' - wyjaśnił Węzławski.

Dodał też, że najpierw Terytorialne Centrum Kompletacji (TŁK) sporządza protokół o wykroczeniu administracyjnym i nakłada mandat w wysokości około 17 tysięcy hrywien. Następnie ten protokół jest kierowany do sądu, który podejmuje decyzję.

'Tylko jeśli obowiązkowy wojskowy nie wykonuje decyzji sądu, TŁK zwraca się do policji z prośbą o ogłoszenie w poszukiwaniu obywatela, który nie uregulował mandatu' - podkreślił deputowany.

To oświadczenie padło w odpowiedzi na niedawne wypowiedzi pełniącego obowiązki zastępcy szefa TŁK obwodu Iwano-Frankiwskiego, który twierdził, że wszyscy obowiązkowi wojskowi, którzy nie zaktualizowali swoich danych rejestracyjnych lub nie posiadają dokumentów wojskowych, automatycznie są uważani za łamiących prawo i znajdują się w poszukiwaniu przez policję.

Wyjaśnienie mechanizmu 'rejestru uchylających się od mobilizacji'


Czytaj także

Uzyskaj dostęp do kanału świeżych wiadomości 112.ua