Wiceprezydent USA przyszedł na koncert i wpadł w tarapaty.

Wiceprezydent USA przyszedł na koncert i wpadł w tarapaty
Wiceprezydent USA przyszedł na koncert i wpadł w tarapaty

Wiceprezydent USA JD Vance stał się ofiarą gwizdania podczas koncertu Narodowej Orkiestry Symfonicznej w Centrum Kennedy'ego w Waszyngtonie. O tym informuje "Glavkom" powołując się na artykuł w The Washington Post.

Vance przybył na koncert razem ze swoją żoną. Gdy tylko weszli do sali, inni widzowie zaczęli głośno ich wygwizdywać.

 

Taka reakcja była spowodowana działaniami administracji prezydenta USA Donalda Trumpa w zakresie reformy Centrum Kennedy'ego, informuje The Washington Post. W ramach tej reformy Trump powołał komisję opiekunów, która wybrała jego żonę, Ushu Vance, na przewodniczącą Centrum Kennedy'ego. To także było powodem rozczarowania.

Wcześniej w Centrum Kennedy'ego odwołano kilka pokazów, w tym popularny musical „Hamilton”, jako formę protestu.

Koncert, na którym Vance'ów wygwizdano, rozpoczął się z 30-minutowym opóźnieniem z powodu przybycia wiceprezydenta, co spowodowało zwiększenie ochrony w Centrum Kennedy'ego.

Również The Washington Post przypomina, że Donald Trump miał trudności w współpracy z Centrum Kennedy'ego podczas swojej pierwszej kadencji i postanowił przeprowadzić reformę podczas drugiej.

Wcześniej "Glavkom" informował, że kuzyn JD Vance'a, Nate Vance, walczył za Ukrainę w ramach „Wilków Da Vinci” i na własne oczy widział, jak rosyjscy najeźdźcy traktują własnych rodaków.

Co do samego JD Vance'a, wcześniej skarżył się, że protestujący przestraszyli jego córkę. Mowa była szczególnie o tych, którzy występowali na rzecz Ukrainy i krytykowali administrację Donalda Trumpa.


Czytaj także

Reklama