Wydatki i przywileje dla dezerterów: eksperci twierdzą, że istnieje konflikt prawny.
Projekt ustawy dotyczącej zachowania zabezpieczenia dla osób, które popełniły DP (dobrowolne opuszczenie części) lub dezercję, nie zgadza się z procedurą zwolnienia od odpowiedzialności karnej takich osób, która została określona w innym niedawno uchwalonym prawie. Na to zwróciło uwagę Główne Biuro Naukowe i Ekspertyzowe Rady Najwyższej, pisze Gazeta Sądowo-Prawna.
8 października Rada Najwyższa postanowiła natychmiast zagłosować za przyjęciem do dalszych prac projektu ustawy 12095 dotyczącej zmian w artykule 24 ustawy 'O obowiązkach wojskowych i służbie wojskowej'.
Aleksander Zawitniewicz, przewodniczący parlamentarnej Komisji ds. Bezpieczeństwa Narodowego, wyjaśnił w swoim wystąpieniu, że istnieje problem z żołnierzami, którzy wrócili do swoich jednostek wojskowych. Proponuje on zapewnić tym żołnierzom, którzy wrócili w ciągu 72 godzin, a następnie rozpatrywać ich sprawę postanowieniem sądu.
Proponuje się wprowadzenie zmian do ust. 2 artykułu 24 ustawy 'O obowiązkach wojskowych i służbie wojskowej' i przewidzieć, że służba wojskowa dla żołnierzy, którzy popełnili DP lub dezercję, nie jest zawieszana.
Główne Biuro Naukowe i Ekspertyzowe Rady Najwyższej wskazuje, że proponowane zmiany są sprzeczne z Kodeksem karnym i procedurami prawnokarnymi dotyczącymi procedury zwolnienia od odpowiedzialności karnej osoby, która po raz pierwszy dobrowolnie opuściła jednostkę wojskową lub dezertowała.
Reakcja wojskowych
Zastępca dowódcy Trzeciej Oddzielonej Brygady Szczególnej Maksym Żoryn uważa, że ustawa zmniejszająca odpowiedzialność za DP nie rozwiąże problemów, które obecnie istnieją w armii. W rezultacie taka inicjatywa tylko zwiększy liczbę przypadków dezercji.
Posłanka Maryana Bezgłaja uważa projekt ustawy za 'legalizację dezercji'. Uważa, że warunki powrotu dezerterów są już przewidziane, a dodatkowe przywileje dla nich powinny się skończyć.
Rada Najwyższa uchwaliła ustawę o zwolnieniu wojskowych od odpowiedzialności karnej za pierwsze dobrowolne opuszczenie jednostki lub dezercję. Do powrotu do służby wymagane jest pisemne zgoda dowódcy jednostki.
Żołnierze, którzy po raz pierwszy dobrowolnie opuścili swoje jednostki, zaczęli wracać na front.
Miejscowy sąd rejonowy w rejonie Jaworowskim na Lwowszczyźnie uznał mieszkańca Lwowa winnym ucieczki z miejsca służby wojskowej i skazał go na pięć lat więzienia, pomimo chęci skazanego kontynuowania walki.
Czytaj także
- „Szczególni goście”. Załużny opowiedział, z kim spontanicznie spotkał się w Londynie
- W Zakarpaciu policja zatrzymała mężczyznę, który strzelał w pobliżu budynku TCK
- Siły Powietrzne będą informować o alarmach w Viber
- Oficer ZSU, dowódca plutonu czołgów. Przypomnijmy Danila Bożenko
- Rząd Iranu otworzy szpital psychiatryczny dla kobiet, które postanowiły nie nosić hidżabu
- W porcie w Niderlandach, wśród bananów z Ekwadoru, znaleziono ponad 700 kg kokainy