Zachodnia polityka "pogodzenia" na Ukrainie ponosi klęskę, - Politico.
Sytuacja z inwazją na Kursk budzi dyskusję
Podczas obchodów Dnia Niepodległości Ukrainy warto zastanowić się nad przyczynami i skutkami inwazji. Obecnie oczywiste jest, że Moskwa nie jest już jedynym protagonistą, który ustala porządek dzienny. Świadczy to o odwadze i dostojeństwie Ukrainy oraz o niezdecydowaniu społeczności międzynarodowej w rozpoznaniu zagrożenia ze strony Rosji.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wcześniej zauważył, że „nasi partnerzy boją się, że Rosja przegra tę wojnę”. Musimy zrozumieć, że wszyscy musimy aktywnie przeciwstawić się temu zagrożeniu, a przerzucanie odpowiedzialności na Ukrainę jest nieakceptowalne i nieuzasadnione.
Sto lat temu polityka pogodzenia nie przyniosła swoich owoców i pozostawiła katastrofalne skutki. Dzisiaj obserwujemy politykę inkrementalizmu, czyli „pogodzenia light”, którą należy zatrzymać. Stany Zjednoczone i Europa powinny uznać, że nasz strach przed Moskwą prowokuje jej działania.
Bezpodstawnie usprawiedliwiamy Rosję i lekceważymy jej wojowniczość, pomimo oczywistego zagrożenia, jakie stanowi. Taka polityka tylko zachęca Kreml. Powołując się na słowa ministra spraw zagranicznych Litwy, powinniśmy bardziej martwić się tym, co Rosja może zrobić, jeśli zwycięży, a nie jeśli przegra.
W przeszłości ignorowaliśmy okrucieństwo Rosji w Czeczenii, inwazję na Gruzję, aneksję Krymu i konflikt na Donbasie. Obecnie Rosja ponownie staje się agresywna, a Ukraina broni swojej wolności. Ale społeczność międzynarodowa waha się i nie zapewnia adekwatnego wsparcia. Musimy działać stanowczo, a nie jedynie utrzymywać front.
Musimy zrozumieć, że Rosja reaguje na słabość. Po tym, jak Ukraina przejęła kontrolę nad dziesiątkami miejscowości w obwodzie kurskim, rosyjscy urzędnicy nie posłużyli się groźbą nuklearną. Zamiast tego nazwali swoje działania „operacją antyterrorystyczną”. To pokazuje, że Rosja zareagowała na determinację.
Jeśli nie będziemy działać stanowczo, będziemy winić tylko siebie, jeśli Rosja ponownie zaostrzy konflikt. Wolnemu światu trzeba uzasadnić swoją nazwę i zapewnić zwycięstwo Ukrainy oraz stworzyć stabilny pokój w Europie. Wymaga to aktywnych działań i nie może być zmienione kompromisami.
Andriy Chakhoyan, dyrektor akademicki Uniwersytetu Amsterdamskiego, dla Politico.
Czytaj także
- Instytut Studiów nad Wojną powiedział, jak drony pomogą Ukrainie wygrać wojnę
- Zeleński spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Japonii: o czym rozmawiali
- O odporności Ukrainy i wsparciu żołnierzy: Zełenski złożył kilka oświadczeń