Zginął wskutek ciężkiego zranienia na kierunku Pokrowskim. Upamiętnijmy Ołeksija Biełowa.
Codziennie o 9 rano Ukraińcy oddają hołd wszystkim, których życie odebrała wojna rosyjsko-ukraińska. Dziś wspomnimy Ołeksija Biełowa.
17 listopada 2024 roku, wykonując zadanie bojowe w pobliżu wsi Lysywkа w rejonie Pokrowskim obwodu donieckiego, odniósł ciężkie rany, które okazały się dla niego śmiertelne, dowódca drugiego oddziału uderzeniowych dronów batalionu uderzeniowych dronów pierwszego batalionu strzelców, żołnierz Biełow Ołeksij Serhijowycz o pseudonimie Pirat. O tym poinformowała miejska rada w Obuchowie.
Ołeksij Biełow urodził się 21 grudnia 1996 roku w Kijowie. Jego dzieciństwo i lata szkolne spędził w Obuchowie. Ołeksij uczył się w ogólnokształcącej szkole nr 3, a po ukończeniu dziewiątej klasy kontynuował naukę w kijowskim technikum drogowym. Wybór tego kierunku nie był przypadkowy:
Ołeksij był zakochany w technice, naprawiał samochody, brał udział w wyścigach samochodowych, dobrze znał się na częściach różnych maszyn. Chłopak miał wesołe usposobienie, był komunikatywny, pozytywny, dlatego miał wielu przyjaciół, także wśród towarzyszy broni. Wysoki, szczupły, piękny, Ołeksij różnił się odwagą, był mobilny, zdecydowany, dlatego wymyślił sobie odpowiedni pseudonim - Pirat.
Przed mobilizacją, która miała miejsce w maju 2024 roku, był przygotowany - przez długi czas Ołeksij Biełow aktywnie uczestniczył w ruchu wolontariackim, pomagając transportować zmarłych żołnierzy z terenów przyfrontowych.
Jego wojskowy los był krótki: po dwóch szkoleniach w Białej Cerkwi i w Czernihowie, od września 2024 roku Ołeksij przebywał w strefie działań bojowych, wykonując zadania bojowe na najniebezpieczniejszych kierunkach. Aby łatwiej było mu dotrzeć do linii frontu, kupił tam stary, mały samochód, zawsze podwoził chłopaków na zadania. Ogólnie był wiernym towarzyszem i niezawodnym przyjacielem.
17 listopada 2024 roku, wykonując zadanie bojowe w pobliżu wsi Lysywkа w rejonie Pokrowskim obwodu donieckiego, dowódca 2. oddziału uderzeniowych dronów batalionu uderzeniowych dronów 1. batalionu strzelców, żołnierz Ołeksij Biełow odniósł ciężkie rany, które okazały się dla niego śmiertelne.
Przez ponad dwie godziny jego towarzysze nie mogli podejść do niego z powodu strasznego ostrzału, a później, nieprzytomnego, w końcu wynieśli go z pola walki i przewieźli do szpitala w Dnieprze. Po dwóch skomplikowanych operacjach przewieziono go do szpitala w Odessie, gdzie później znalazła go mama. Sama lekarz, ta dzielna kobieta, zdawała sobie sprawę, że szanse na życie Ołeksija są nikłe, ale to był jej syn, a ona, jako matka, miała nadzieję na cud. Ołeksija przewieziono do kliniki 'Feofanija' w Kijowie. Ale cudu, niestety, nie było. Najpierw umarł mózg, potem przestało funkcjonować ciało.
'Jedyny syn, 'złoty' jej chłopak, na wychowanie którego Anna Henadijewna poświęciła całe swoje życie, odszedł w zaświaty z uśmiechem na ustach. Bardziej niż samo życie kochała Ołeksija, a tak samo kochał ją on. Bowiem gdy odblokowali jego telefon, tylko wtedy mama dowiedziała się, w jakich strasznie niebezpiecznych warunkach przebiegała jego służba. On ją chronił, nigdy jej o tym nie mówił. A w ostatniej wiadomości głosowej, zdając sobie sprawę z całego niebezpieczeństwa sytuacji, ostatnie słowa, które syn do niej powiedział, brzmiały: 'kocham cię', - donosi miejska rada w Obuchowie.
Heros zostawił matkę, dziadka i babcię.
Główkom przystępuje do minuty ciszy. Oddajemy hołd pamięci wszystkich Ukraińców, którzy polegli w walce za ojczyznę. Wspominamy tych, którzy zginęli z rąk rosyjskich najeźdźców, zapalamy świece pamięci i pochylamy głowy w żalu podczas ogólnonarodowej minuty ciszy, oddając hołd pamięci obywateli Ukrainy, którzy oddali życie za wolność i niezależność państwa: wszystkich żołnierzy, cywilów i dzieci, wszystkich, którzy zginęli w walce z rosyjskimi okupantami oraz w wyniku ataku wrogich wojsk na ukraińskie miasta i wsie.
Czytaj także
- Wiadomo, ile Amerykanów czeka na zakończenie wojny na Ukrainie
- W Nigerii w tłumie podczas akcji charytatywnych zginęło co najmniej 67 osób
- Atak w Niemczech: lekarz oskarżony o szereg zarzutów
- W Brazylii rozbił się pasażerski samolot: nikt nie przeżył
- W Serbii dziesiątki tysięcy studentów ponownie wyszły na protest z powodu tragedii w Nowym Sadzie
- Skrytykował Europę i skarcił Ukrainę: Papież znowu wyraził kontrowersyjną opinię