Gwiazdor Teatru na Lewym Brzegu opowiada o swoim stosunku do reżysera, który opuścił Ukrainę w pierwszych dniach wojny.

Gwiazdor Teatru na Lewym Brzegu opowiada o swoim stosunku do reżysera, który opuścił Ukrainę w pierwszych dniach wojny
Gwiazdor Teatru na Lewym Brzegu opowiada o swoim stosunku do reżysera, który opuścił Ukrainę w pierwszych dniach wojny

Aktor Władimir Krawczuk krytykuje ucieczkę za granicę odpoczywających żołnierzy

Ukraiński aktor Władimir Krawczuk wyraził swoje negatywne zdanie na temat osób, które w czasie wojny opuściły Ukrainę. W wywiadzie dla „Głównego” skomentował wyjazd byłego dyrektora Teatru na Lewym Brzegu reżysera Stasa Żyrkowa.

Powiem wam, że duża liczba osób z mojego kręgu znajomych też w jakiś sposób znalazła się za granicą. Szczególnie nie podoba mi się to. Nie zrobiłbym tego. Myślę, że doprowadziłoby to do zniszczenia mojej osobowości. Nie wyobrażam sobie, jak czułbym się dobrze za granicą po tym. Cały czas wiedząc, że moim obowiązkiem jest naprawdę bronić Ukrainy.

Aktor zauważył, że niektórzy artyści zbierają się za granicą i wspierają Ukrainę zza granicy, ale uważa to za niewystarczające. Władimir Krawczuk wątpi, czy w odpowiedni sposób rozwiązują swoje wewnętrzne konflikty.

Mimo że widzę, że te osoby promują Ukrainę, broniąc naszej pozycji. Na przykład na tych samych festiwalach filmowych. Pytanie tylko, czy to wystarczające wysiłek, aby zagłuszyć swój wewnętrzny konflikt. Jak mi się wydaje, nie. Mnie by nie wystarczyło. Jaka to musiałaby być istotna misja, żebym nie obwiniał się, że siedzę za granicą, a nie walczę?

Władimir Krawczuk również oznajmił, że w przyszłości będzie dyskutować o udziale takich osób w życiu politycznym Ukrainy.

Przypomnijmy, że Stas Żyrkow, były dyrektor Teatru na Lewym Brzegu, wyjechał z Ukrainy, aby uczestniczyć w międzynarodowych projektach, ale nie wrócił.

Ukraiński aktor Władimir Krawczuk demonstruje swoje aktorskie umiejętności

Władimir Krawczuk, który obecnie bierze udział w działaniach wojennych, zagrał główną rolę w filmie „Jesteś kosmosem”. W wywiadzie dla „Głównego” opowiedział, że rozpoczął karierę aktorską bez odpowiedniego wykształcenia.

Władimir Krawczuk twierdzi także, że niektórzy zmobilizowani artyści mają wolny czas na służbie, więc wykorzystują go do występów na scenie. Aktor uważa, że to nie jest nic złego.


Czytaj także

Uzyskaj dostęp do kanału świeżych wiadomości 112.ua