Były poseł, który walczył, opowiedział, jak można rozwiązać problem demobilizacji.
Weteran wojny i poseł ludowy Egor Firsow podzielił się swoimi przemyśleniami na temat problemu demobilizacji w armii. Jego zdaniem, żołnierze czują się oszukani przez władzę, ponieważ kwestia opuszczenia służby nie jest omawiana w przestrzeni informacyjnej.
Firsow jest przekonany, że chociaż obiecanej pełnej demobilizacji nie będzie, trzeba dać wojskowym jakąś jasność. Na przykład można pozwolić im odpocząć pół roku po trzech latach służby, a potem wrócić na front. Jednakże, jeśli problem będzie przeciągany, może to mieć negatywne konsekwencje.
Firsow podkreśla, że osoby, które walczą, będą można wykorzystać do rozwoju gospodarki i szkolenia żołnierzy NATO. Akcentuje, że państwo powinno doceniać swoich obrońców, ponieważ wojna może się powtórzyć w przyszłości.
Według innego żołnierza, Tatiany Czernowol, ci, którzy od dłuższego czasu są na pierwszej linii frontu, mają większe szanse na przeżycie niż rekruci. Zachęca Ukrainę do zrobienia wszystkiego, aby chęć powrotu żołnierzy do domu nie została utracona z powodu dążenia do rozwoju zawodowego.
Inny żołnierz, Serhij Hniedyłow, opuścił oddział bez zezwolenia, aby zwrócić uwagę na problem braku ustalonych terminów służby i obowiązku obrony państwa.
Wiadomo było wcześniej, że jednego z żołnierzy, który uciekł z armii, skazano na pięć lat więzienia, jego zamiar kontynuacji służby w przyszłości nie został uwzględniony.
Czytaj także