Bohater Ukrainy wskazał główny problem w szkoleniu mobilizowanych.


Dowódca bojowego pojazdu bojowego Bradley M2 Aleksander Krokovec stwierdził, że armii brakuje ludzi, a wielu mobilizowanych ma problemy zdrowotne. Zauważył, że wielu z ochotników do armii nie ma pojęcia o wojnie i nie jest moralnie gotowych do walki.
Krokovec powiedział, że ma załogę "Barbie", na której można polegać, ale nie wszyscy mobilizowani są zdolni do takiego poświęcenia.
Dowódca podkreślił, że dla niego rosyjscy żołnierze są celem, a jego chęć ich zabijania rośnie z każdym dniem. Wspomniał również o swoim zmarłym koledze broni Wasylu Guzie, który okazał wielkie poświęcenie dla Ukrainy podczas wojny.
Krokovec uważa, że problem leży w systemie szkolenia oraz w różnych ośrodkach szkoleniowych, z których pochodzą rekruci.
Dowódca wyraził niepokój z powodu uzupełnienia składu osobowego w armii po mobilizacji i powiedział, że część z mobilizowanych może nadal przebywać w ośrodkach szkoleniowych.
Mimo planów złapać 200 tys. nowych rekrutów do końca 2024 roku, realizacja tych planów wydaje się wątpliwa z powodu różnych czynników, takich jak zmniejszenie liczby mężczyzn w wieku poborowym i opór wobec mobilizacji w społeczeństwie.
Sekretarz Komitetu Rady Najwyższej ds. Bezpieczeństwa Narodowego, Obrony i Wywiadu Roman Kostenko wcześniej oświadczał, że wiek mobilizacyjny na Ukrainie powinien wynosić 20 lat.
Czytaj także
- W Radzie wyjaśniono mechanizm działania przyszłego rejestru mieszkań dla osób przesiedlonych
- Najbardziej bolesne – utrata włosów. Ukraińska prezenterka opowiedziała, jak walczy z rakiem
- Światowy ocean szybko ciemnieje: naukowcy biją na alarm
- Czerwcowy boom ślubny: gdzie najczęściej pobierali się Ukraińcy w pierwszych dniach lata
- Bronił Ukrainy na Donieckim kierunku. Przypomnijmy Denisa Mysiagina
- Największe osy Europy zaatakowały miasta Ukrainy. Czy jest powód do paniki - wyjaśnia ekspert