Podróżnych do UE czekają problemy związane z nowym systemem biometrycznym - Financial Times.
Państwa UE jeszcze nie są gotowe do wdrożenia nowego systemu biometrycznej kontroli granic ze względu na ryzyko chaosu dla podróżnych, donosi Financial Times. Niemniej jednak Francja i Niemcy domagają się przemyślenia planu wdrożenia tego systemu, ponieważ system komputerowy nie poradzi sobie z nowościami. Chodzi o system EES (European Entry-Exit System), który będzie wymagał od obywateli państw trzecich, niezależnie od posiadanej wizy, przejść kontrolę imigracyjną i podać swoje dane biometryczne, takie jak odciski palców i zdjęcia twarzy. Przedstawiciele linii lotniczych i lotnisk ostrzegają przed poważnymi zakłóceniami na granicach oraz przedłużeniem czasu oczekiwania na przepustkę dla pasażerów. Francja, Niemcy i Holandia, które mają największy ruch pasażerski, wciąż nie zakończyły testów systemu na poziomie krajowym. Niektóre państwa rozważają możliwość pilotażowego uruchomienia systemu tylko w określonych strefach. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Niemiec twierdzi, że głównym problemem jest centralny system komputerowy eu-LISA, który nie ma odpowiedniej stabilności i funkcjonalności. Wielka Brytania również wyraziła obawy z powodu kolejek na przejściach do kanału i na stacji Eurostar w Londynie. Inni przedstawiciele branży lotniczej również wyrażają niepokój z powodu wdrożenia nowego systemu bez jego pełnego przetestowania. Komisja Europejska ostrzega, że wdrożenie nowego systemu kontroli granicznej jest skomplikowaną operacją, którą mogą towarzyszyć opóźnienia.
Przypomnijmy, że nowy system wejścia/wyjścia (EES) w strefie Schengen zostanie uruchomiony 10 listopada.
Czytaj także
- Ile niemowląt urodziło się na Ukrainie w 2024 roku: statystyki
- Rosja traci kontrolę nad Abchazją? Oświadczenie Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji
- W ONZ określono „Najlepsze wioski turystyczne”: które ukraińskie miejscowości znalazły się na liście
- Stephen King wyjaśnił, dlaczego odchodzi z popularnej sieci społecznościowej
- Rząd zatwierdził eksperyment: kobiety będą zatrudniane na stanowiskach, które wcześniej były męskie
- „Szczególni goście”. Załużny opowiedział, z kim spontanicznie spotkał się w Londynie