Netflix może ekranizować ukraińską grę Stalker 2: co wiadomo.

Netflix może ekranizować ukraińską grę Stalker 2: co wiadomo
Netflix może ekranizować ukraińską grę Stalker 2: co wiadomo

Ukraińska gra wideo Stalker 2: Serce Chornobylya rozważa możliwość ekranizacji przez firmę Netflix. O tym powiedział szef GSC Game World Maksym Krippa w wywiadzie dla Forbes.

Krippa zauważył, że koszty Stalker 2 wynoszą miliony dolarów.

Firma GSC Game World finansowała rozwój Stalker 2 po jego przejęciu przez Maksyna Krippę w 2020 roku. Przez ten czas liczba deweloperów wzrosła z 65 do 470 osób.

«Już sprzedaliśmy wystarczająco dużo, aby pokryć koszty. Nasz zespół pracował bez dni wolnych przed premierą gry. Poświęcił się temu projektowi, zwłaszcza w warunkach wojny. Chcieliśmy dać naszemu krajowi nadzieję i dumę, pokazać całemu światu, że ukraińscy deweloperzy mogą tworzyć takie projekty», - powiedział Maksym Krippa.

Inwestor jest zadowolony z wyników gry, pomimo początkowych problemów i błędów. Gra uważana jest za udaną i ma intrygujący gameplay.

Obecnie Stalker 2: Serce Chornobylya oceniono na ponad 72 tys. graczy w sklepie Steam, z czego ponad 56 tys. to pozytywne recenzje (86%).

Ekranizacja i przyszłe plany

Krippa wierzy, że Stalker 2: Serce Chornobylya może stać się «ukraińskim Wiedźminem» i podnieść ukraińską kulturę na międzynarodowym poziomie. Również poinformował, że prowadzone są negocjacje z Netflixem w sprawie ekranizacji gry. Inwestor planuje także wydać grę na «innych platformach».

Fabuła i czas trwania gry

Gra Stalker 2: Serce Chornobylya rozgrywa się w strefie czarnobylskiej. Po drugiej katastrofie pojawiły się tu nowe anomalie, mutanci i tajemnicze zjawiska. Gra ma nieliniową fabułę, co pozwala graczom wybierać swoją drogę w zależności od ich decyzji. Aby przejść główną fabułę, graczom potrzeba ponad 35 godzin.

Wsparcie polityków

Na posiedzeniu Rady Najwyższej deputowani powitali zespół deweloperów gry Stalker 2: Serce Chornobylya. Inni ukraińscy politycy, w tym minister cyfrowej transformacji Mychajło Fedorow oraz szef biura prezydenta Andrij Jermak, również wyrazili poparcie dla projektu.


Czytaj także