Protesty w Tbilisi: policja brutalnie rozpędza demonstrantów (wideo).
W centrum Tbilisi miały miejsce zacięte starcia między organami ścigania a uczestnikami protestu przeciwko decyzji parlamentu o rezygnacji z negocjacji z UE. Tysiące protestujących zgromadziły się nieopodal biura partii 'Gruzińskie Marzenie' i budynku parlamentu, wyrażając oburzenie działaniami, które są sprzeczne z konstytucją, informuje Newsgeorgia.
Służysz Rosji czy Gruzji? Komu złożyłeś przysięgę? Nie myślisz o przyszłości? Ani o kraju, ani o dzieciach?, - prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili, która bierze udział w demonstracji, zwróciła się do służb specjalnych, informuje Paper Kartuli. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zastosowało środki specjalne przeciwko uczestnikom akcji. pic.twitter.com/MisB7T5wfw
— GŁÓWNY KOMENTATOR (@GLAVCOM_UA) 28 listopada 2024
Uczestnicy protestu próbowali również przedostać się do budynku parlamentu, ale policja odpowiedziała gazem łzawiącym i armatkami wodnymi.
Prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili przyłączyła się do akcji na bulwarze Rustaweli i starała się być pośrednikiem między protestującymi a policją, pytając funkcjonariuszy, komu służą i za jakie pieniądze.
Wcześniej przed biurem partii 'Gruzińskie Marzenie' odbył się spontaniczny protest w związku z oświadczeniem premiera o zaniechaniu rozmów Gruzji z UE. Setki obywateli wyszły na ulice podczas pierwszego dnia obrad nowego parlamentu. Teraz sesja parlamentu będzie uważana za legitmizacyjną, jeśli będzie w niej uczestniczyć większość z 76 deputowanych. Sesję prowadzi deputowany Lado Kachadze, a opozycja odmówiła udziału w obradach, informuje 'Główny Komentator'.
Opozycja także odmówiła uznania wyników wyborów, których nie uznała również prezydent Zurabiszwili. Międzynarodowi obserwatorzy również wyrazili krytykę wobec wyborów w Gruzji.
Czytaj także
- W Gruzji usunięto pytania dotyczące walki z rosyjskim imperium z krajowych egzaminów
- Opozycjonista oblał głowę Cvk Gruzji farbą (wideo)