Rumuni szukają rosyjskiego drona, który mógł wlecieć do nich podczas ataku na Ukrainę.


Operatorzy dronów z Rosji w nocy 27 września zbliżyli się do granicy ukraińsko-rumuńskiej w okolicach Kili na Dunaju. O tym poinformowało rumuńskie ministerstwo obrony. Po wykryciu dronów zbliżających się do przestrzeni powietrznej Ukrainy w pobliżu granicy z Rumunią, Narodowe Centrum Operacyjne Sił Zbrojnych powiadomiło Generalną Inspekcję ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. W celu monitorowania sytuacji dwa rumuńskie i dwa hiszpańskie myśliwce F-16 i F-18 wykonały loty z baz 86 i 57. Dane radiolokacyjne pokazały, że jeden dron krótko przekroczył granicę rumuńską. Jednak ministerstwo obrony Rumunii nie było w stanie znaleźć śladów drona na swoim terytorium. Ministerstwo obrony Rumunii potępiło te ataki Rosji na ukraińskie obiekty cywilne i infrastrukturę, naruszające prawo międzynarodowe.
Uprzednio w Rumunii znaleziono szczątki uderzeniowego drona typu 'Shahed' naprzeciwko ukraińskiego Izmaił. Informację taką przekazało rumuńskie ministerstwo obrony, które przeprowadzało badanie terenu w celu znalezienia śladów dronów. Wcześniej Ukraina zwróciła się do Rumunii z prośbą o zestrzelenie rosyjskich dronów, które lecą na jej terytorium podczas ataków ze strony Federacji Rosyjskiej.
Rumunia podjęła decyzję o przyspieszeniu zakupu amunicji w odpowiedzi na długotrwałą agresję Rosji przeciwko Ukrainie. Takie rozstrzygnięcie podjął Najwyższy Rad Bezpieczeństwa Narodowego (CSAT) pod przewodnictwem prezydenta Klausa Iohannisa.
Czytaj także
- W Polsce miała miejsce masowa cyberatak na rejestry państwowe - media
- Rzymskokatolicki biskup powiedział imię, którego nowi Papieże boją się wybrać
- Kradzieże telefonów na Ukrainie: analitycy dostrzegli obiecujący trend
- Trump rozważa rewizję decyzji Muska i jego departamentu, mimo ich «efektywności»
- Chciałbym być następnym Papieżem Rzymskim - Trump zaskoczył oświadczeniem
- Chroniła «Azowstal» i przeżyła niewolę w Oleniwce. Przypomnijmy Tatianę Sadomą